Coś złego dzieje się z cenami OC. A to dopiero początek podwyżek

Wszystko wskazuje na to, że w nadchodzących miesiącach będziemy świadkami skokowych wzrostów cen polis obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. Zdaniem ekspertów wzrost cen będzie szybszy niż w przełomowym pod tym względem ubiegłym roku.

W najbliższych miesiącach kierowcy muszą przygotować się na wzrost cen ubezpieczenia OC samochodów
W najbliższych miesiącach kierowcy muszą przygotować się na wzrost cen ubezpieczenia OC samochodówPIOTR KAMIONKA/REPORTER/PIOTR KAMIONKA/REPORTERAgencja SE/East News

Rok 2023 był pierwszym od sześciu lat, gdy średnia cena ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych wzrosła. Podwyżka nie była duża, bo statystycznie za polisę OC samochodu płaciliśmy wówczas 519 zł, czyli o 15 zł ( niespełna 3 proc.) więcej niż w roku 2022. Nowy trend daje się jednak we znaki zmotoryzowanym. W pierwszym kwartale bieżącego roku, w stosunku do analogicznego okresu 2023, średnia cena ubezpieczenia OC samochodu osobowego wzrosła już o niemal 100 zł, a w niektórych regionach kierowcy płacą już za polisę OC o 27 proc. więcej niż przed rokiem.

Skąd bierze się skokowy wzrost kosztów posiadania samochodu i czy widmo podwyżek zostanie z nami na dłużej?

Skokowe wzrosty cen polis OC. Kierowcy łapią się za głowy

Na wzrost cen polis OC złożyło się kilka czynników. Wśród nich wymienić można m.in. odmładzanie się floty pojazdów w Polsce i inflację, a co za tym idzie - wzrost cen napraw pokolizyjnych oraz opieki medycznej nad poszkodowanymi w wypadkach. Jak wynika z danych Polskiej Izby Ubezpieczeń, w 2023 roku odszkodowania i świadczenia z obowiązkowego OC komunikacyjnego wyniosły prawie 10,7 mld zł i były o 8,2 proc. większe niż przed rokiem. Przykładowo - średnia wysokość szkody likwidowanej z polisy OC wyniosła 9 980 zł, czyli aż o 11,4 proc. więcej niż rok wcześniej. Ubiegłoroczna podwyżka ceny ubezpieczenia OC średnio o 2,9 proc. nie była więc w stanie zrekompensować wyższych wydatków zakładów ubezpieczeniowych.

Jako zapowiedź podwyżek traktować też można informacje przekazane pod koniec maja przez zastępcę przewodniczego Komisji Nadzoru Finansowego - Krystiana Wierciocha, który alarmował, że sektor ubezpieczeniowy nie może pozwolić, aby jakakolwiek linia biznesowa była "trwale nierentowna" dodając, że w 2023 roku firmy ubezpieczeniowe poniosły "stratę techniczną" w komunikacyjnych ubezpieczeniach OC.

Ubezpieczenie samochodu będzie droższe. Kierowcy zapłacą więcej za OC

Scenariusz mówiący o czekających kierowców podwyżkach potwierdził też w niedawnym wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej Jan Grzegorz Prądzyński, prezes Polskiej Izby Ubezpieczeń, który przyznał, że ceny OC są "nierentowne od III kwartału 2023 roku" i dodał, że ma nadzieję na "szybkie przerwanie" tego trendu.

Polacy chcą płacić jak najniższą składkę za OC, a to produkt bardzo wystandaryzowany, więc cena gra tutaj główną rolę. Jednak koszty napraw samochodów są coraz wyższe - rosną ceny roboczogodziny, ceny materiałów. Jest też duża inflacja odszkodowawcza jeśli chodzi o procedury medyczne. Średnia szkoda wzrosła w ciągu roku o kilkanaście procent, podczas gdy ceny ubezpieczeń OC właściwie się nie zmieniają
powiedział Jan Grzegorz Prądzyński prezes Polskiej Izby Ubezpieczeń.

Czy oznacza to, że kierowcy muszą się przygotować na wzbierającą w kolejnych miesiącach falę podwyżek? Wszystko wskazuje na to, że tak.

Spodziewam się, że składka w ubezpieczeniu OC komunikacyjnym będzie rosła szybciej niż w 2023 roku i ta linia biznesowa stanie się ponownie rentowna
dodał Prądzyński

Wyższe ceny ubezpieczenia OC. Samochody w Polsce coraz droższe

W tym kontekście warto jeszcze dodać, że z najnowszego raportu sieci komisów AAA Auto, która monitoruje cały "internetowy" rynek pojazdów wtórnych w Polsce, wynika że na przestrzeni ostatnich dwunastu miesięcy średni wiek oferowanego na sprzedaż samochodu w Polsce zmalał z 12 do 11 lat.

W znacznym stopniu odbiło się to na wartości oferowanych na sprzedaż pojazdów. Rynkowa mediana dla maja 2024 roku to już 34 900 zł czyli o równe 5 tys. zł więcej niż w maju biegłego roku. Jasne deklaracje o nierentowności sektora ubezpieczeń komunikacyjnych oznaczają, że podwyżki obejmą najprawdopodobniej wszystkich kierowców, łącznie z tymi, którzy mogą pochwalić się "czystą kartoteką" w postaci wieloletniej bezszkodowej jazdy. 

Ryzykował życiem, bo przegapił zjazd. Kamery widziały wszystkomateriały prasowePolicja
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas