Coraz lepsze wyniki Aston Martina

W ostatnich latach sytuacja finansowa Aston Martina nie była godna pozazdroszczenia. Głęboka restrukturyzacja w połączeniu z opracowaniem nowych modeli pozwoliły jednak wyciągnąć zasłużonego brytyjskiego producenta z finansowego dołka.

Firma zanotowała właśnie rekordowy poziom zysku. Po pierwszych sześciu miesiącach bieżącego roku Aston Martin zarobił już 410,4 mln funtów. Dla porównania w analogicznym okresie ubiegłego roku było to 211,8 mln funtów, co oznacza wzrost o rekordowe 94 proc! W ostatnich dwunastu miesiącach przychody producenta, pierwszy raz w historii marki, przekroczyły miliard funtów.

Rosnące wyniki finansowe świadczą o tym, że Aston Martin przestaje być producentem niszowym. W pierwszej połowie bieżącego roku do klientów trafiło już 2439 nowych Aston Martinów. Zamówienia wzrosły na wszystkich głównych rynkach: kontynentalnej Europie, obu Amerykach i w Chinach. Wynik po pierwszych sześciu miesiącach jest o 67 proc. lepszy niż w ubiegłym roku. Za rekordowy popyt odpowiada głównie zaprezentowany na zeszłorocznym salonie genewskim DB11. Dzięki nowemu modelowi wzrosła też średnia nowego Aston Martina. W tym roku za nowe auto brytyjskiej marki klienci płacili średnio 149 tys. funtów, czyli przeszło 685 tys. zł.

Reklama

Zachęcony wynikami zarząd brytyjskiej marki nie zamierza osiąść na laurach. Firma kontynuuje ofensywę modelową wprowadzając na rynek nową wersję DB11 V8 z podwójnie doładowanym silnikiem o pojemności 4,0 l. Producent potwierdził również, że w 2019 roku na rynku pojawi się pierwszy całkowicie elektryczny Aston Martin - model Rapid E.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama