Ciemne chmury nad polskim rynkiem motoryzacyjnym. Eksperci ostrzegają

Nad polskim przemysłem motoryzacyjnym gromadzą się ciemne chmury. Co prawda, produkcja utrzymywała się na wysokim poziomie, ale spadł eksport, który jest podstawą dla polskich firm motoryzacyjnych.

Sytuacji w polskim przemyśle motoryzacyjnym przyjrzał się branżowy serwis AutomotiveSuppliers. Analitycy przeanalizowali wyniki za pierwszy kwartał 2024 roku i nie napawają one optymizmem. 

Rekordowy kwartał w historii polskiego przemysłu

Na pierwszy rzut oka sytuacja wydaje się dobra. Z danych wynika, że produkcja sprzedana polskiego przemysłu motoryzacyjnego po raz pierwszy w historii przekroczyła 60 mld zł, wynosząc 60,23 mld zł. Jeszcze nigdy pierwszy kwartał roku nie był tak dobry. Jednak wzrost rok do roku wyniósł tylko 3,4 proc, wyraźnie mniej niż w pierwszych kwartałach 2023 (22,60) i 2022 roku (11,1 proc).

Reklama

Wzrosty w I kwartale zanotowali producenci samochodów i silników (25,2 mld zł, +18 proc.) oraz części i akcesoriów (31,1 mld zł+4,6 proc.). Znacząco zmniejszyła się natomiast wartość produkcji sprzedanej przyczep i naczep (1,7 mld zł, -14,2 proc).

Wzrosło również zatrudnienie w przemyśle motoryzacyjnym. Na koniec I kwartału 2024 roku w małych firmach (od 9 do 49 osób) zatrudnionych było 203,4 tys. osób (o 3 tys. więcej niż rok wcześniej), zaś w firmach dużych i średnich (powyżej 49 osób) - 194,4 tys. (rok wcześniej - 192 tys). Razem daje to niemal 400 tys. osób zatrudnionych w polskim sektorze motoryzacyjnym.

Zdecydowana większość z nich (niemal 147 tys.) produkuje części i akcesoria, natomiast produkcją samochodów i silników zajmowało się 35,4 tys. osób (-200), a produkcją przyczep i naczep - 12 tys. (-100). 

Załamanie eksportu baterii do samochodów elektrycznych

Załamanie na rynku samochodów elektrycznych odbiło się na polskim eksporcie. W I kwartale 2024 roku wartość eksportu wyniosła 12,4 mld euro wobec 12,9 mld euro w analogicznym okresie zeszłego roku. Spadek wyniósł 3,84 proc.

Od lat największym rynkiem eksportowym polskiego przemysłu motoryzacyjnego są Niemcy. W I kwartale tego roku eksport do naszego zachodniego sąsiada odnotował spadek o 16,43 proc, przez co udział Niemiec w całości eksportu zmalał do 33,53 proc. Kolejne miejsca należały do Francji (9,36 proc. całości, +2,99 proc), Włoch (6,90 proc, +19,65 proc) i Czech (6,62 proc, +1,29 proc).

O tym, jak dynamicznie zmienia się rynek motoryzacyjny i jak gwałtowny nastąpił odwrót od aut elektrycznych, świadczą wyniki eksportu akumulatorów litowo-jonowych. W I kwartale br. wartość eksportu takich baterii wyniosła tylko 1,48 mld euro, czyli o 54,7 proc. mniej niż w tym samym okresie 2023 roku i zbliżając się do poziomu sprzed trzech lat (w I kwartale 2021: 1,52 mld euro).

Akumulatory odpowiadały za 11,9 proc. całości eksportu branży motoryzacyjnej wobec 25,8 proc. rok wcześniej. Większość akumulatorów trafiła do Niemiec (53,18 proc. wartości tej grupy, -59,11 proc.), Francji (14,57 proc., -34,52 proc.) i Czech (5,65 proc., +11,76 proc.).

Załamanie na rynku aut elektrycznych to zła wiadomość dla polskiego przemysłu

Jak zauważają analitycy AutomotiveSuppliers, sytuacja w przemyśle motoryzacyjnym robi się coraz bardziej skomplikowana. O ile wartość produkcji sprzedanej jeszcze wzrosła, a zatrudnienie dotknęły tylko minimalne redukcje, związane z zamknięciem fabryk autobusów we Wrocławiu (po zamknięciu zakładu Volvo pracę straciło 1500 osób) i Słupsku (zakład Scanii, około 700 osób), o tyle załamanie sprzedaży samochodów elektrycznych było już mocno widoczne w danych o sprzedaży i eksporcie. Sama tylko wartość eksportu baterii litowo-jonowych spadła o ponad połowę. 

Spadki popytu, opóźnienia w uruchamianiu nowych projektów, spowolnienie rozwoju elektromobilności oraz rosnące koszty działalności powodują, że przez cały kontynent przetacza się fala procesów restrukturyzacyjnych, co doprowadza do zamykania zakładów lub redukcji aktualnego zatrudnienia. Dlatego analitycy AutomotiveSuppliers prognozują, że w całym 2024 roku wyniki zarówno produkcji sprzedanej, przeciętnego zatrudnienia jak i eksportu będą niższe niż w zeszłym roku.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy