Cenzura nie była taka zła!

W niemal dwadzieścia lat po upadku komunizmu nikt już chyba nie zaryzykowałby stwierdzenia, że w minionych czasach żyło się lepiej.

Kliknij
KliknijINTERIA.PL/AFP

Nie oznacza to jednak, że wszystko z czym kojarzy się nam PRL było złe. Weźmy np. instytucję cenzury...

Kiedyś, by opublikować cokolwiek trzeba się było sporo natrudzić. Ze starannie przemyślanym tekstem biegło się do cenzora, grzecznie przekonywało do swoich racji i... wychodziło z jego.

Przemycenie jakiejkolwiek aluzji urastało do miana sztuki, trzeba było wykazać się niemałym sprytem i inteligencją.

Dzisiaj, kiedy wszyscy cieszyć się już możemy wolnością słowa, każdy ma prawo do swobodnego wyrażania swoich myśli. Problem w tym, że nie każdy powinien to robić publicznie. Skąd ta teza? Wystarczy poczytać cześć komentarzy pojawiających się w naszym serwisie...

Zauważyliśmy pewną niepokojącą prawidłowość. Niezależnie od tego, czego dotyczy zamieszczony materiał, na forach toczą się krwawe bitwy. Można zaryzykować stwierdzenie, że zaczynają je przeważnie odizolowani od świata osobnicy z chorobą maniakalną.

Niestety, ilością kompleksów wciąż górujemy nad obywatelami innych państw europejskich, co przekłada się na treści zamieszczane w naszym forum. Internet ma tę zaletę, że każdy może być tutaj tym, kim chce, a jak powszechnie wiadomo własne samopoczucie najlepiej poprawia się psując je innym.

Nasz serwis dorobił się nawet kilku niekwestionowanych gwiazd, które na pisaniu zgryźliwych komentarzy "zjadły" zapewne niejedną klawiaturę. Słowa "gwiazda" użyliśmy nieprzypadkowo, gdyż często przewija się ono np. w komentarzach pewnego miłośnika aut ze Stuttgartu, który własne opinie na temat wyższości tej marki nad wszystkim innym co porusza się po drogach, zamieszcza nawet w relacjach z rajdów i informacjach o wypadkach.

O tym, że samochody wywołują emocje wiemy doskonale. Gdyby było inaczej, cały skład osobowy naszej redakcji już dawno zasililiby szeregi bezrobotnych. Mamy bowiem to szczęście, że nasz zawód związany jest bezpośrednio z naszą pasją, dlatego też staramy się wykonywać go jak najlepiej.

Do komentarzy, które wytykają nasze błędy, nie mamy najmniejszych pretensji. Jesteśmy tylko ludźmi, a jak powszechnie wiadomo, nie myli się tylko ten, który nic nie robi. Konstruktywna krytyka nigdy jeszcze nikomu nie zaszkodziła, więc i my przyjmujemy ją z wdzięcznością i pokorą.

Nie możemy jednak pozostawać obojętni wobec tych opinii, których poziom uwłacza poczuciu przyzwoitości. Po raz kolejny pragniemy więc zaznaczyć, że nie jesteśmy częścią wyimaginowanego układu promującego jakiegokolwiek producenta i nigdy nie napisalibyśmy niczego, co mijałoby się z prawdą.

Od zarzutów pod naszym adresem bardziej boli nas to, że na łamach naszego serwisu pojawiają się komentarze, których jedynym celem jest dogryzanie innym użytkownikom. Czy to naprawdę aż takie ważne, kto czym jeździ? Dlaczego niby właściciel nowego fiata ma się czuć gorszy od właściciela pięcioletniego BMW (i odwrotnie)? Samochody służą przecież do jeżdżenia a to, kto jakim się porusza jest tylko i wyłącznie jego sprawą. Uszanujmy to i nie wchodźmy w wysmarowanych gnojówką butach w czyjeś życie prywatne!

Forum jest wspaniałym narzędziem, dzięki któremu każdy może wyrazić swoją opinię na dany temat, poprosić o radę, czy prowadzić dyskusje z innymi użytkownikami. Trzeba jednak pamiętać, że pozostawanie anonimowym nikogo nie zwalnia z zachowania elementarnych zasad kultury. Nie upoważnia do obrażania kogokolwiek.

Jako redakcja serwisu Motoryzacja prosimy więc wszystkie czarne owce o wzięcie sobie do serca treści powyższego artykułu. Komentarz, podobnie zresztą jak artykuł, świadczy o piszącym. Zanim więc wylejesz z siebie cały jad nagromadzony przez ciężki dzień pracy lub nudząc się na lekcji informatyki w gimnazjum postanowisz kogoś obrazić, zastanów się co pomyślą o Tobie inni.

Aha, i niezależnie od tego czy masz zamiar skomentować artykuł, czy wypowiedź innego czytelnika, postaraj się przeczytać ją do końca i ze zrozumieniem...

Oceń swój samochód. Kliknij TUTAJ.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas