Brali zaliczki na sprowadzenie aut. A potem znikali
Nawet do 8 lat pozbawienia wolności grozi 4 osobom zatrzymanym przez dolnośląskich policjantów, a podejrzanym o oszustwa i wyłudzenia pieniędzy na poczet rzekomo sprowadzanych samochodów.
Funkcjonariusze zabezpieczyli komputery, telefony komórkowe, modem oraz dokumentację potwierdzającą zawieranie umów, z których sprawcy nie zamierzali się wywiązać. Grupa oszukała co najmniej kilkadziesiąt osób z terenu całego kraju. Wartość strat szacuje się na kwotę nie mniejszą niż 80 tys. złotych.
Funkcjonariusze Wydziału dw. z Przestępczością Gospodarczą z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, w wyniku prowadzonych działań operacyjnych, wspólnie z policjantami z kłodzkiej komendy powiatowej rozpracowali grupę przestępczą zajmującą się oszustwami i wyłudzeniami pieniędzy na poczet rzekomo sprowadzanych samochodów. W sprawie tej ustalono i zatrzymano 4 osoby. Podejrzani to mężczyźni w wieku od 26 do 35 lat, mieszkańcy powiatów ząbkowickiego i kłodzkiego. Po zatrzymaniu trafili oni do policyjnego aresztu.
Jak wynika z dotychczasowych ustaleń policjantów zajmujących się tą sprawą oraz zgromadzonego materiału, sprawcy oferowali na jednym z internetowych portali motoryzacyjnych samochody do sprzedaży, pobierając od zainteresowanych osób zaliczki na poczet sprowadzenia zamówionych aut. Problem w tym, że z zawartych umów nie zamierzali się wywiązać. W ten sposób oszukali co najmniej kilkadziesiąt osób z terenu całego kraju. Wartość strat szacuje się na nie mniej niż 80 tys. złotych.
Funkcjonariusze zabezpieczyli u zatrzymanych komputery, telefony komórkowe, modem oraz dokumentację potwierdzającą zawieranie umów. Na podstawie zebranego w tej sprawie przez policjantów materiału dowodowego, na wniosek prokuratury, sąd zastosował wobec 26-letniego mężczyzny, organizatora tego przestępczego procederu, środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na 3 miesiące.
Zatrzymanym, za czyny, o które są podejrzani, w świetle obowiązujących przepisów, grozi teraz kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności. O ich dalszym losie zdecyduje sąd.