Brabus klasy X
Brabus - jedna z najbardziej cenionych firm tuningowych na świecie - wzięła na warsztat kolejny model spod znaku trójramiennej gwiazdy. Tym razem wybór padł na... użytkowego pickupa, czyli klasę X!
Przypominamy, że klasa X to wynik zacieśniania współpracy niemieckiej marki z Nissanem. Auto w ogromnym stopniu bazuje na rozwiązaniach konstrukcyjnych nowej generacji Nissana Navary. Oba auta powstają w - należącej do Nissana - fabryce w Barcelonie.
Auto z ogromnym logo Brabusa na osłonie chłodnicy pochwalić się może kilkoma przyciągającymi wzrok dodatkami. Styliści z Bottrop przemodelowali kształty grilla i przedniego zderzaka. Samochód otrzymał również, częściowo lakierowane na czarno, 20-calowe obręcze kół ze stopów lekkich z siedmioma podwójnymi ramionami. Dodano również zmodyfikowane osłony progów. Z przodu, pomiędzy relingami dachowymi, zamontowano blendę wyposażoną w dwa dalekosiężne reflektory diodowe (każdy składający się z 12 diod o dużej jasności).
We wnętrzu pojawiły się m.in. wykonane z aluminium listwy progowe i nakładki pedałów. Klienci mogą też liczyć na dodatkowe pakiety i ekskluzywne materiały (np. pikowana skóra). W opinii Brabusa wyobraźnię ogranicza tu jedynie... zasobność zamawiającego.
Wprawne oko zauważy też dwie chromowane, podwójne, końcówki układu wydechowego. W tym przypadku nie jest to jedynie zagrywka "wizerunkowa" - specjaliści Brabusa zajęli się też bowiem jednostką napędową. Co ciekawe, pod maską znalazł się podstawowy diesel o pojemności 2,3 l (model X250d). Firma wciąż pracuje bowiem nad pakietem poprawek przewidzianym dla topowego, wysokoprężnego V6. Po stosownych ingerencjach czterocylindrowa jednostka legitymuje się teraz mocą 211 KM (zamiast standardowych 190 KM) i maksymalnym momentem obrotowym 510 Nm (seryjnie 450 Nm) osiąganym między 1500 a 2500 obr./min.
Dodatkowy zastrzyk mocy nie uczynił jednak z klasy X sprintera (oczywiście w pierwotnym znaczeniu tego słowa...). Po zmianach sygnowany logiem Brabusa samochód przyspiesza do 100 km/h w... 11,5 s.