Bez tylnej szyby i z silnikiem w bagażniku. Czesi pokazali kultową Skodę 100
Producenci coraz częściej decydują się na wskrzeszenie w nowej formie tych modeli, które dekady temu zyskały miano kultowych. A gdyby tak czeski producent zdecydował się na przywrócenie do oferty swojego pierwszego "milionowego" modelu, to jak wyglądałaby uwielbiana Skoda 100? Projekt jest już gotowy.

W skrócie
- Skoda 100 powraca w nowoczesnej, luksusowej odsłonie jako koncepcyjny projekt Martina Paclta.
- Nowa interpretacja zachowuje kultowe proporcje oraz silnik zamontowany z tyłu, wprowadzając jednocześnie współczesne elementy designu.
- Prototyp opiera się na wymiarach modelu Superb, a projektant zrezygnował z tylnej szyby i postawił na innowacyjne rozwiązania stylistyczne.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Skoda 100 produkowana w latach 1969-1977 była pierwszym samochodem czeskiej marki, którego produkcja przekroczyła milion egzemplarzy. Chociaż w tamtym okresie mówiono o niej, że jest przystępnym i tanim samochodem "dla ludu", to grubą czcionką zapisała się na kartach motoryzacyjnej historii. To właśnie ten potężny wkład w rozwój Skody zainspirował projektanta Martina Paclta do przedstawienia tego modelu w bardziej luksusowej i nowoczesnej formie. "Czerpałem z proporcji Superba, dlatego koncepcja okazała się nieco większa" - wyjaśnia.
Skoda 100. Kultowy czeski samochód z silnikiem z tyłu
Projektant podkreśla, że motywacją przy wyborze Skody 100 była przede wszystkim jej ogromna popularność. Paclt wspomina, że doskonale kojarzy ten samochód ze swojego dzieciństwa, więc wybór nie mógł być inny. Jednym z głównych założeń było natomiast odejście od stworzenia retro-repliki, a zachowanie istoty oryginału w kwestii ogólnego charakteru oraz kształtów.
Chciałem pracować nad samochodem, który ludzie dobrze znają - i który wielu z nich kiedyś posiadało. Škoda 100 urzekła mnie czystymi, ponadczasowymi liniami, doskonale współgrającymi z kierunkiem Modern Solid
Seria Skoda 100/110 produkowana była w latach 1969-1977 i powstało łącznie 1 079 708 egzemplarzy. To historyczny model w historii marki, ponieważ był pierwszym, którego produkcja przekroczyła milion sztuk. Auto zachowało sporo rozwiązań po swoim poprzedniku, czyli 1000 MB, a mowa m.in. o silniku i napędzie umieszczonym z tyłu. Czterocylindrowa jednostka o pojemności 1.0 generowała moc niespełna 48 KM, a model 110 posiadał silnik 1.1 o mocy 53 KM. Co ciekawe, wersje LS mogły pochwalić się mocą przekraczającą 62 KM.

Nowoczesny hołd dla klasyka. Oto współczesna Skoda 100
Już na pierwszy rzut oka widać, że projektant ochoczo korzystał ze współczesnych zabiegów, które są nieodłącznym elementem nowoczesnych samochodów. Uwagę zwracają czterosegmentowe reflektory, rzeźbiona maska z przetłoczeniem oraz listwy świetlne z przodu i z tyłu, które są nawiązaniem do chromowanego pasa przedniego i tylnego wylotu gorącego powietrza w protoplaście.
Najbardziej nietypowy element jest jednak z tyłu - w oryginalnej Skodzie 100 przednia i tylna szyba miały bardzo zbliżony kształt. Projektant w reinterpretacji całkowicie zrezygnował z tylnej szyby. "To małe wyzwanie rzucone obowiązującym zasadom. Design powinien wywoływać emocje - a ten element z pewnością będzie" - podsumował.

Co najważniejsze, projekt zachowuje filozofię tylnego umieszczenia jednostki napędowej. Główny bagażnik znajduje się z przodu, a drugi - mniejszy - nad tylnym układem napędowym, analogicznie do współczesnych frunków.
Od szkicu ołówkiem do trójwymiarowego modelu. Nowa Skoda 100 ma rozmiar modelu Superb
Stworzenie współczesnego wcielenia Skody 100 dla Martina Paclta nie było wbrew pozorom proste, ponieważ chwilę wcześniej pracował przy koncepcji Vision 0. Zaczęło się od szkiców ołówkiem, a następnie oparciu samochodu na wymiarach oferowanego w salonach Superba. Dopiero później projekt został przeniesiony do 3D. Podczas, kiedy my tęsknimy za Polonezem i Małym Fiatem, Czesi z wzdychają do modelu 100. Niestety nie zapowiedziano produkcyjnej wersji tego samochodu.









