Bat na piratów drogowych
Australijskich piratów drogowych czekają ciężkie czasy.
Tamtejsza policja drogowa otrzymała właśnie do testów prototyp radiowozu przyszłości.
Samochód zbudowano w oparciu o holdena commodore. Na jego pokładzie znalazły się wszystkie najnowsze zdobycze techniki, które wykorzystać można przeciwko zbyt szybko jadącym kierowcom.
W centrum deski rozdzielczej radiowozu zainstalowano potężny ekran zintegrowanego komputera pokładowego. Używany jest on głównie do czytania, bowiem komunikacja z komputerem może odbywać się za pomocą... mowy. Kierowca wydaje polecenia głosowe, a komputer je rozumie dzięki oprogramowaniu rozpoznającemu mowę. Takie rozwiązanie sprawia, że policjant może prowadzić nie odrywając rąk od kierownicy.
Samochód wyposażono w kilka kamer. Przednia i tylna mogą nadawać obraz do centrum zarządzania, dzięki czemu dyspozytor może na bieżąco śledzić sytuację na drodze i pozycję pojazdu. Kolejna, umieszczona na dachu kamera służy do rozpoznawania tablic rejestracyjnych mijanych aut. Próby podobnego systemu wykonane ostatnio w Los Angeles wykazały, że w ciągu 10-godzinnej służby może on zweryfikować od 5 do 8 tysięcy tablic! Oczywiście sprawdzenie bazy danych, czy samochód nie został skradziony lub z innego względu nie powinien zostać zatrzymany odbywa się całkowicie automatycznie.
To nie wszystkie możliwości radiowozu przyszłości. Mierząc drogę przebytą przez inny samochód w jednostce czasu komputer może obliczyć prędkość i ocenić, czy nie jest zbyt wysoka. Jeśli tak, zatrzymanie może odbyć się bardzo dyskretnie bowiem polecenia wydane przez policjanta będą słyszalne w głośnikach systemu audio zatrzymywanego pojazdu! Koniec więc z włączaniem syreny i kogutów.
Również pościg za poszukiwanym samochodem nie musi oznaczać niebezpieczeństwa. Radiowóz wyposażono bowiem w... wyrzutnię nadajników GPS, które przyczepiają się do drugiego auta i cały czas informują policję o jego dokładnym położeniu.
