Auto ma wymieniony licznik? Nie kupuj

Od 1 stycznia obowiązują nowe zasady i procedury wymiany licznika w pojeździe opisane w art. 81a Prawa o ruchu drogowym. Pewnie dlatego w ostatnich dniach ze stacji kontroli pojazdów dochodzą sygnały o wzmożonych wizytach klientów w celu złożenia oświadczenia o wymianie licznika i dokonania odczytu nowego licznika przez diagnostę. Najprawdopodobniej, w zamierzeniu odwiedzających SKP, ma to zalegalizować zafałszowany wcześniej przebieg i wyłączyć odpowiedzialność za to przestępstwo. Cwaniakom odpowiadamy: to nic nie da.

article cover
123RF/PICSEL

Przypomnijmy, co mówią nowe przepisy. Zgodnie z  art. 81a Prawa o ruchu drogowym, wymiana licznika w pojeździe jest dopuszczalna tylko wtedy, gdy licznik nie odmierza przebiegu pojazdu lub gdy jest konieczna wymiana elementu pojazdu, z którym licznik jest nierozerwalnie związany. Dodatkowo, wymiana licznika może nastąpić tylko na licznik sprawny i właściwy dla danego typu pojazdu.

Po takiej wymianie ustawa narzuca na właściciela obowiązek przedstawienia w terminie 14 dni, pojazdu z wymienionym licznikiem na stacji kontroli pojazdów w celu dokonania “odczytu wskazania drogomierza wraz z jednostką miary". Czynność “odczytu", przeprowadza się po złożeniu diagnoście przez właściciela lub posiadacza pojazdu pisemnego oświadczenia o wymianie licznika, sporządzonego na urzędowym formularzu.

Odczyt diagnosty, mówiąc w skrócie, polega na sprawdzeniu licznika przez kontrolę wzrokową, ustaleniu jego wskazań licznika z jednostką miary oraz wprowadzeniu danych dotyczących wymiany licznika do centralnej ewidencji pojazdów.

I teraz odpowiedź na najważniejsze pytanie - czy dokonanie powyższych czynności i przejście z wynikiem pozytywnym odczytu licznika powoduje prawne zalegalizowanie fałszywego przebiegu lub też wyłącza możliwość ukarania z powodu popełnionego wcześniej "przekręcenia licznika"?

Odpowiedź na tak postawione pytania jest prosta - NIE.

Dlaczego? Wynika to z charakteru samej czynności odczytu przez diagnostę. Celem odczytu jest wpisanie faktu wymiany licznika oraz przebiegu auta z nowego licznika do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Nic więcej. Diagnosta nie bada dlaczego pojazd ma taki, a nie inny przebieg na nowym liczniku. Tym samym, brak badania prawidłowości przebiegu nie powoduje jego zalegalizowania. Auto jak było "kręcone", tak dalej jest. Co oczywiste, odczyt i wpis diagnosty nie powoduje też zwolnienia z odpowiedzialności karnej za popełnione wcześniej przestępstwo sfałszowania przebiegu.

Co więcej, jeżeli nie dokonaliśmy wymiany licznika (nie oszukujmy się - część wizyt w SKP będzie odbywała się bez żadnej wymiany licznika, a składane będzie tylko fałszywe oświadczenie) albo dokonaliśmy jej “niepotrzebnie" tj. bez wypełnienia przesłanek dopuszczalności z prawa o ruchu drogowym to... popełniamy kolejne przestępstwa. W przypadku nieuzasadnionej wymiany sprawnego licznika mamy do czynienia z przestępstwem z art. 306a Kodeksu Karnego po raz drugi (ponieważ wymiana licznika bez przyczyny stanowi ingerencję w prawidłowość pomiaru). Po drugie, składając w SKP fałszywe oświadczenie popełniamy kolejne przestępstwo.

To tyle dla tych, którzy chcieli by wykorzystać prawną procedurę wymiany licznika do legalizacji fałszywych wskazań albo do uwolnienia się z odpowiedzialności karnej. Raczej się nie da.

A teraz na koniec - najważniejsza rada dla zwykłych klientów, którzy kupują używane auta.. Konieczność wymiany licznika w samochodzie z powodu jego awarii to zjawisko niezwykle rzadkie. Można powiedzieć śladowe. I do tej pory praktycznie nie występowało.  Jeśli więc ktoś proponuje do sprzedaży auto z wymienionym licznikiem, zwłaszcza wymienionym po 1 stycznia 2020 roku (fakt ten powinien być odnotowany na www.historiapojazdu.gov.pl), to trzeba takie auto i jego historię obejrzeć 100 razy, 100 razy się zastanowić, a najlepiej dać sobie spokój.

Źródło: Związek Dealerów Samochodów

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas