Atrapy fotoradarów tak szybko nie znikną
Prawie dwa lata mogą jeszcze straszyć kierowców atrapy fotoradarów ustawione przy drogach.
Jak ustalił reporter RMF FM, w projekcie rozporządzenia Ministerstwa Infrastruktury zapisano, że aż do końca przyszłego roku zarządcy dróg mają czas na usunięcie pustych masztów, bez aparatów robiących zdjęcia.
Reporter RMF FM próbował ustalić w resorcie Cezarego Grabarczyka, dlaczego ta "prowizorka" ma trwać tak długo. Intencja nowelizacji ustawy o ruchu drogowym była prosta: fotoradar ma służyć poprawie bezpieczeństwa a nie imitowaniu poprawy bezpieczeństwa przez stawianie atrap. Urządzenia nie mogą też być wykorzystywane jedynie do zarabiania pieniędzy.
Z rozporządzenia Ministerstwa Infrastruktury wynika, że do końca marca 2011 właściciele wszystkich fotoradarów: gminy, policja, straż miejska mają przesłać informacje o swoich fotoradarach i pustych masztach do Inspekcji Transportu Drogowego.
Do końca roku do ITD mają wpłynąć wnioski o zatwierdzenie lokalizacji fotoradarów. Kolejne pół roku ITD dostaje na rozpatrzenie wniosków. Następne 6 miesięcy to czas na demontaż urządzeń ustawionych bez wymaganego zezwolenie oraz masztów bez urządzeń rejestrujących.
W ten sposób aż do końca 2012 roku kierowców będą straszyć radary widma i przenośne aparaty ustawiane w krzakach. A plan był prosty: mniej fotoradarów, za to w niebezpiecznych miejscach.