Amsterdam wypowiada wojnę... rowerom

Sukcesywnie prowadzona od lat polityka przekonała mieszkańców, takich miast jak Amsterdam, do przesiadania się z samochodów na rowery. Okazuje się jednak, że władzom stolicy Holandii i rowery zaczęły przeszkadzać... Przynajmniej niektóre.

Ponieważ rowerów w Amsterdamie jest dużo, mieszkańcy pozostawiają je gdzie tylko się da
Ponieważ rowerów w Amsterdamie jest dużo, mieszkańcy pozostawiają je gdzie tylko się daMARKKU ULANDEREast News

Władze Amsterdamu zamierzają pozbyć się z ruchliwych części miasta rowerów wypożyczanych w ramach publicznego systemu - podali urzędnicy ratusza na jego stronie na Facebooku.

"Oczywiście, można w przestrzeni publicznej zaparkować rower, czy to wypożyczony czy współdzielony - głosi oświadczenie ratusza. - Ale nie można wykorzystywać przestrzeni publicznej do składowania i wypożyczania takich rowerów".

W ostatnich miesiącach w Amsterdamie jak grzyby po deszczu pojawiły się stosujące aplikacje mobilne systemy wypożyczania rowerów za niewielką opłatą. Rezultat: setki rowerów pozostawianych w strategicznych punktach miasta.

Firmy takie jak Flickbike, Donkey Republic, Erbee czy Hello Bike, rozpoczęły w Amsterdamie swoją działalność, twierdzą, że ich rowery służą mieszkańcom, a nie turystom. Ale władzom miasta nie podoba się taka masa miejskich rowerów publicznych, zwłaszcza że miasto przegrywa w walce o stojaki rowerowe.

"W nadchodzącym okresie zaczniemy usuwać te rowery, aby zapewnić dość miejsca dla prywatnych rowerów mieszkańców Amsterdamu" - głosi oświadczenie na Facebooku.

Według amsterdamskiego dziennika "Het Parool" walka z rowerami publicznymi zacznie się we wrześniu lub październiku.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas