Amerykański rząd zbada system Autopilot w Tesli

Jak podaje New York Times, w ostatni czwartek (9 czerwca), amerykański urząd ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego, National Highway Traffic Safety Administration (NHTSA) złożyła swoją analizę systemu Autopilot do badania inżynieryjnego. To kolejny krok na drodze do wycofania oprogramowania.

NHTSA rozpoczęła analizę systemu Autopilot w sierpniu zeszłego roku.
NHTSA rozpoczęła analizę systemu Autopilot w sierpniu zeszłego roku.123RF/PICSEL

System Autopilot wadliwy

NHTSA rozpoczęła analizę systemu w sierpniu zeszłego roku. Badanie dotyczy tego, czy system uniemożliwia odwracanie uwagi kierowcy od tego co dzieje się na drodze i nie dopuszcza, by w trakcie jazdy skupiał się na innych rzeczach.  Przede wszystkim analizie poddane zostały przypadki dotyczące tego, jak Autopilot radzi sobie z będącymi na miejscach wypadków, pojazdami pierwszej pomocy (policja, straż pożarna, pogotowie ratunkowe), mającymi włączone światła ostrzegawcze.

Dotyczy to 11 wypadków, w których jedna osoba poniosła śmierć, 17 zostało rannych. NHTSA obserwuje również 191 innych zdarzeń drogowych, w których kierowcy korzystali z systemu Autopilot lub Full Self Driving, ale nie dotyczyły one pojazdów pierwszej pomocy. Nie brano pod uwagę natomiast zdarzeń, w których określenie, czy wina leży po stronie systemów, nie było pewne.

Rozszerzone śledztwo ma objąć 830 tys. aut amerykańskiego producenta sprzedanych w Stanach Zjednoczonych. Dotyczy to wszystkich modeli Tesli budowanych w latach 2014-2021, czyli Model S, Model X, Model 3 oraz Model Y.

System Autopilot - na którym poziomie autonomii?

Stowarzyszenie Inżynierów Motoryzacyjnych (SAE) stworzyło skalę automatyzacji. Dzieli się ona na sześć poziomów:

  • Poziom 0 - brak automatyzacji (samochód jest kontrolowany przez kierowcę, mniej auto posiada takie urządzenia jak kamera cofania)
  • Poziom 1 - podstawowa pomoc (w określonych sytuacjach kontrolę nad pojazdem przejmuje system, choć nie jest ona pełna, przykładowo adaptacyjny tempomat)
  • Poziom 2 - częściowa pomoc (oprogramowanie może przejąć kontrolę nad pojazdem i wykonywać takie manewry jak skręcanie, przyspieszanie, jednak człowiek musi cały czas kontrolować poczynania systemu)
  • Poziom 3 - pomoc warunkowa (system może przejąć kontrolę nad pojazdem, ale tylko w określonych sytuacjach, monitoruje otoczenie, zmienia pasy ruchu, porusza się po autostradzie i w korkach, w każdej chwili może wezwać kierowcę do przejęcia kierownicy)
  • Poziom 4 - wysoka automatyzacja (system może samodzielnie sterować pojazdem w różnego rodzaju środowisku, w każdej chwili np. ze względu na czynniki pogodowe, może oczekiwać od kierowcy przejęcia kontroli)
  • Poziom 5 - pełna automatyzacja (system radzi sobie w każdych warunkach)

Tesla klasyfikuje system Autopilot na drugim poziomie automatyzacji.  Firmie zarzuca się jednocześnie, że promowała swoje funkcje Autopilot i Full Self Driving w sposób, który miał sugerować, że kierowca nie musi już brać czynnego udziału w prowadzeniu.

System Autopilot to nie jedyny problem Tesli

Niezależnie od tego dochodzenia, NHTSA prowadzi postępowanie w sprawie ,,hamowania fantomowego" w samochodach amerykańskiej marki. Ma to związek z problemami systemów automatycznego hamowania awaryjnego. Do 20 czerwca Tesla ma czas na złożenie odpowiedniej dokumentacji.

Moto Flesz - odcinek 42. Nadchodzi koniec aut spalinowychINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas