Alfa, nissan czy opel?

Wszyscy udają, że kupno każdego z nich nie ma sensu, bo ich praktyczne zalety są żadne. A mimo to każdy chciałby takie auto mieć.

Kupując samochód bez dachu nie raczej bierze się pod uwagę pojemności bagażnika, zdolności do holowania przyczepy czy możliwości wygodnego zamocowania fotelika dla dziecka. Zwłaszcza, jeśli jest to wersja roadster (przez Brytyjczyków zwana spyderem, a przez Włochów barchettą), czyli dwu-miejscowa.

Co prawda ortodoksi stwierdzą, że prawdziwy roadster nie może mieć podnoszonych szyb w drzwiach, jednak tak to było w latach 30-tych, teraz jesteśmy daleko bardziej wygodni, choć wciąż tak samo zauroczeni "wiatrem we włosach". Bo chyba przede wszystkim o ów wiatr chodzi w przypadku otwar-tych nadwozi.

No i niebagatelne znaczenie ma też tzw. "lans", czyli możliwość wystawienia się na widok, w szykow-nym i absolutnie niepraktycznym samochodzie. A jak już to się robi, to trzeba zadbać też o styl. W porównaniu tygo-dnika Motor (nowe wydanie już w poniedziałek) sprawdzane jest, który z trzech rywali lepiej spełnia taką rolę, a który daje największą przyjemność z jazdy.

A Ty które auto byś wybrał dla siebie?