Ale wstyd. 16,5 mln zł na szkody spowodowane przez Polaków!

Po raz pierwszy od wielu lat spadła liczba kolizji spowodowanych przez naszych rodaków na zagranicznych drogach. W 2019 roku zanotowano ich 73 tys. Oznacza to, że polscy kierowcy powodują za granicą zdarzenie drogowe co 7 minut!

Kierujący pojazdami z polskimi tablicami rejestracyjnymi powodują na zagranicznych drogach 200 zdarzeń dziennie. Z danych Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjny wynika, że w całym 2019 roku byli sprawcami 73 tysięcy kolizji i wypadków. W porównaniu z rokiem 2018, kiedy to wyrządzili ponad 75,2 tysięcy szkód, nastąpił spadek o 3 proc. Nadal jednak poważne żniwo zbiera brak poczucia odpowiedzialności za bezpieczeństwo na drogach i nadmierne przekonanie o własnych umiejętnościach.

Ponownie wzrosła np. liczba szkód z winy naszych zmotoryzowanych, których pojazdy nie posiadały obowiązkowej polisy OC. W 2019 roku PBUK pokryło z tego tytułu 585 świadczeń o wartości blisko 16 mln zł, czyli niemal dwukrotnie wyższej niż dwa lata temu!

Tradycyjnie już, najwięcej kolizji kierujący pojazdami z polskimi tablicami rejestracyjnymi powodują na drogach Niemiec. Aż 51 proc. wszystkich zdarzeń drogowych, których sprawcami byli kierowcy z Polski, miało miejsce u naszych sąsiadów zza Odry. Dalej w kolejności są: Francja (8 proc.)., Włochy (7 proc.), Holandia (6 proc.) i Wielka Brytania (6 proc.).

Reklama

- Spadek liczby zdarzeń z winy polskich zmotoryzowanych na zagranicznych drogach to pozytywny sygnał. Od wielu lat odnotowywaliśmy bowiem pod tym względem wyłącznie tendencję negatywną. Dlatego prawdziwe powody do zadowolenia będziemy mogli mieć dopiero po kilku latach poprawy. Co więcej, na koniec bieżącego roku mamy szansę odnotować kolejny pozytywny spadek liczby zdarzeń z winy naszych zmotoryzowanych. Ze względu na pandemię koronawirusa i kilkumiesięczne zamknięcie granic dla ruchu pojazdów osobowych, kolizji transgranicznych może być mniej. Ale to nieco zafałszuje faktyczny obraz sytuacji. Dlatego dopiero kolejny rok pokaże czy poprawa jest trwała - mówi Mariusz Wichtowski, prezes zarządu Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.

W ostatniej dekadzie liczba zdarzeń z winy naszych zmotoryzowanych za granicą uległa podwojeniu. To pochodna intensywnej migracji zarobkowej i ruchu turystycznego, ale i nieumiejętności dostosowania się do odmiennych zasad i zachowań na zagranicznych drogach. Z tytułu szkód spowodowanych przez za granicą przez pojazdy na polskich numerach rejestracyjnych zakłady ubezpieczeniowe działające w naszym kraju wypłaciły odszkodowania w wysokości - uwaga - 1,6 mld zł!

O czym warto pamiętać przygotowując się do zagranicznego wyjazdu? Poza kontrolą stanu technicznego warto sprawdzić dokumenty naszego pojazdu. Dotyczy to np. ważności badań technicznych. Jeśli ich termin upływa w czasie naszej zagranicznej podróży, lepiej - zawczasu - udajmy się do stacji kontroli pojazdów. Nawet gdy do zdarzenia drogowego dojdzie nie z naszej winy, brak przeglądu może być dla zakładu ubezpieczeniowego "punktem zaczepiania" dla odmowy wypłacenia roszczenia. Dochodzenie swoich praw przed zagranicznym sądem dla przeciętnego Kowalskiego oznacza morze kłopotów. PBUK apeluje również, by przed wyjazdem skorzystać ze stron internetowych polskich ambasad. Dzięki nim łatwo sprawdzić, jakie dokumenty wymagane są w krajach, przez które przebiegać ma nasza podróż (np. zielona karka) i jakie zwyczaje panują na lokalnych drogach.

By uniknąć niepotrzebnych kłopotów - oprócz obowiązkowych w Polsce - trójkąta ostrzegawczego i gaśnicy warto również wozić w aucie: apteczkę, kamizelkę odblaskową czy zestaw zapasowych żarówek. To prawda - konwencja wiedeńska o ruchu drogowym jasno wskazuje, że obowiązkowe wyposażenie pojazdu spełniać musi wymogi kraju, w którym jest on zarejestrowany. Z doświadczenia wiemy jednak, że policjanci często nie stosują się do jej zapisów, bariera językowa nie pomaga w dochodzeniu swoich praw, a telefoniczny kontakt z polską placówką dyplomatyczną nie zawsze jest możliwy.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy