Afera w Dakarze. Polacy wyrzuceni z rajdu

Eryk Goczał i Michał Goczał zostali zdyskwalifikowani z tegorocznej edycji Rajdu Dakar w związku z rzekomymi niezgodnościami elementów sprzęgła z przepisami technicznymi FIA. Jest oświadczenie zespołu.

 Trzej kierowcy Energylandia Rally Team jechali w tym roku jak natchnieni. Po 6. etapie Eryk Goczał i Oriol Mena byli zdecydowanymi liderami klasy challenger. Mieli ponad godzinę przewagi nad kolejnym teamem w stawce. Michał Goczał z Szymonem Gospodarczykiem byli na 6. pozycji. Marek Goczał i Maciej Marton długo byli wiceliderami, ale problemy techniczne sprawiły, że znajdują się na 30. pozycji.

Niestety, sędziowie, którzy dokonali weryfikacji technicznej pojazdów uznali, że sprzęgła w samochodach dwóch Polaków nie spełniają wymogów regulaminu. Rzekomo kompozyty, z których zostały wykonane ich elementy, są niezgodne z wymogami FIA.

Reklama

Zespół wydał oświadczenie, w którym wyjaśnia, że karbonowa konstrukcja elementów sprzęgła była konsultowana z „osobami technicznymi związanymi z organizatorami” i zespół otrzymał zapewnienie, że takie elementy są dozwolone. W oświadczeniu czytamy:

1. Regulamin został przez Energylandia Rally Team oraz wszystkie osoby wchodzące w skład teamu w pełni przestudiowany i nie ma mowy o pomyłce lub niedopatrzeniu po stronie Energylandia Rally Team,

2. Energylandia Rally Team otrzymała zapewnienie osób technicznych związanych z organizatorami, że elementy sprzęgła stworzone z karbonu są dozwolone, w szczególności jako niedające jakichkolwiek przewag ani wpływu na wydajność pojazdu.

Zespół utrzymuje, że taka konstrukcja nie miała wpływu na osiągi pojazdu.

Zgodnie z regulaminem rajdu zespołom przysługuje odwołanie od decyzji organizatorów, ci mają na jego rozpatrzenie do 30 dni, co pozbawia kierowców szans na walkę w tegorocznej edycji.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rajd Dakar
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy