94-letni Sobiesław Zasada znowu ruszy w trasę. Pokona Maluchem 1,7 tys. km
Sobiesław Zasada, najbardziej utytułowany polski kierowca rajdowy, ma już 94 lata, ale ani myśli porzucać kierownicy. Wkrótce podejmie się kolejnego wyzwania. Za kierownicą Fiata 126p zamierza przejechać z Krakowa do Monte Cassino.
Sobiesław Zasada ma już 94 lata, ale najwidoczniej nie zamierza rezygnować z prowadzenia. Janek Żdżarski, rzecznik prasowy Grupy Zasada, poinformował właśnie portal gazetakrakowska.pl, że kierowca wkrótce podejmie się kolejnego wyzwania. Zasada będzie przewodził grupie ośmiu Fiatów 126p, które pokonają liczącą 1,7 tys. km trasę z Krakowa do Monte Cassino. Podróż ma na celu uczcić obchody 80 rocznicy jednej z największych bitew II wojny światowej.
Maluchy mają wyruszyć w trasę w środę, 15 maja, o godzinie 8:00 spod Muzeum Inżynierii i Techniki przy ul. Świętego Wawrzyńca 15.
Sobiesław Zasada jest najbardziej utytułowanym polski kierowca rajdowy. Urodził się 27 stycznia 1930 r. w Dąbrowie Górniczej. Jego szkolną edukację po trzech latach przerwała wojna. Po jej zakończeniu kontynuował naukę i ukończył studia ekonomiczne w Akademii Handlowej w Krakowie.
Zasada od samego początku miał zadatki na sportowca. Świetnie zapowiadał się jako oszczepnik. Powołany został nawet do kadry narodowej. W tenisie stołowym natomiast sięgnął po tytuł wicemistrza Polski juniorów. Z powodzeniem startował także w pięcioboju lekkoatletycznym.
Od dziecka interesował się również motoryzacją. W 1952 roku wystartował w zimowym rajdzie Ojców - Kraków z ówczesną koleżanką z liceum, a wkrótce już żoną - Ewą, jako pilotem i niespodziewanie wygrał z doświadczonymi i utytułowanymi rywalami. Z lekkoatletyką ostatecznie pożegnał się w 1953 r., kiedy w czasie zjazdu z Kasprowego Wierchu doznał skomplikowanego złamania nogi - groziła mu nawet amputacja, ale po blisko roku leczenia, jeszcze z częściowo zagipsowaną nogą, wystartował w samochodowym wyścigu ulicznym w Bielsku.
Zasada całkowicie poświęcił się swojej nowej sportowej pasji i już na początku lat 60. należał do krajowej czołówki. W 1960 r. po raz pierwszy stanął na starcie Rajdu Monte Carlo. Nie udało mu się jednak wywalczyć wysokiego miejsca. W czasie kolejnego występu w imprezie Polaka zauważył szef zespołu Puch i zaproponował mu występu autem Steyr Puch. Po kilku międzynarodowych sukcesach Zasada został fabrycznym kierowcą tej marki.
W 1966 r. Zasada zdobył tytuł rajdowego mistrza Europy (w tamtych czasach było to równoznaczne z tytułem najlepszego kierowcy świata). Wyczyn ten powtórzył jeszcze dwukrotnie - w 1967 i 1971 roku. W jego dorobku znalazły się również m.in. trzy srebrne medale mistrzostw Europy kierowców (1968, 1969, 1972). Zwyciężył w 148 rajdach, 11 razy stawał na najwyższym podium mistrzostw Polski. Uczestniczył też w największych imprezach na świecie: Londyn - Sydney, Londyn - Meksyk, Vuelta del America del Sur, Gran Premio Argentina, Safari, Monte Carlo, Acropolis. Oprócz firmy Steyr Puch był także kierowcą fabrycznym Porsche, BMW i Mercedesa.
Rajdowa kariera Zasady miała zakończyć się udziałem w maratońskim rajdzie Vuelta del America del Sur prowadzącym w 1978 roku trasą o długości 30 tys. km wokół całego kontynentu. Jadący Mercedesem Zasada wraz z pilotem Andrzejem Zembrzuskim ukończyli wyścig na drugim miejscu.
Po latach okazało się, że to nie był koniec przygód Zasady za kierownicą. W 1997 roku, w wieku 67 lat, wystartował on z żoną Ewą jako pilotem w eliminacji rajdowych samochodowych mistrzostw świata - Rajdzie Safari w Kenii. Polska załoga zajęła 12. miejsce w klasyfikacji generalnej. Zasada wziął w nim udział także w 2021 roku. Miał wówczas 91 lat. Tym samym został najstarszym uczestnikiem Rajdowych Mistrzostw Świata w historii. W 2022 roku z kolei Zasada, wraz ze swoim pilotem, Longinem Bielakiem, wybrał się w liczącą 1,5 tys. km trasę z Bielska-Białej do Turynu w ramach "Wielkiej Wyprawy Fiatami 126p z okazji 50-lecia produkcji modelu we Włoszech". 92-letni wówczas Zasada i 96-letni Bielak Fiatem 126p pokonali trasę w cztery dni.