184 zł za przegląd auta? Tego dnia lepiej nie jedź na SKP
Właściciele Stacji Kontroli Pojazdów nie odpuszczają. 29 września, na dwa tygodnie przed wyborami, ulicami Warszawy przejdzie kolejny "protest diagnostów" domagających się podwyżki opłat za badania techniczne pojazdów. Na ten moment nie jest pewne, czy nowa akcja protestacyjna bezpośrednio uderzy też w kierowców.
Pracownicy Stacji Kontroli Pojazdów kują żelazo póki gorące. Jak informuje Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów, 29 września - na dwa tygodnie przed zaplanowanymi wyborami parlamentarnymi - w Warszawie odbędzie się kolejny protest, którego celem jest zwrócenie uwagi rządzących na kiepską sytuację finansową SKP.
Organizowane cyklicznie od wielu miesięcy różnego rodzaju akcje protestacyjne mają przełamać "brak woli politycznej" dla zaakceptowania - postulowanych przez właścicieli SKP podwyżek opłat za obowiązkowe badania techniczne pojazdów. "
W ich opinii dalsze zamrożenie stawek za badania techniczne spowoduje, że "z powodów ekonomicznych zamykane będą kolejne stacje".
Nie jest pewne, czy w ramach protestu branży - podobnie jak miało to miejsce do tej pory - część SKP rozszerzy planowaną na 29 września akcję i nie będzie wykonywać badań technicznych. Biorąc pod uwagę dotychczasowe protesty, taki scenariusz wydaje się jednak bardzo prawdopodobny.
Przypominamy, że w czasie czerwcowej akcji protestacyjnej w całym kraju zamkniętych było ponad 300 stacji kontroli pojazdów. Aktualnie wiadomo jedynie, że obiekty, których pracownicy wezmą udział w akcji protestacyjnej, na czas jej trwania zostaną specjalnie oflagowane. Sama manifestacja odbędzie się 29 września w Warszawie.
Pracownicy SKP zbiorą się o 11.00 na Pasażu Wisławy Szymborskiej vis a vis Dworca Warszawa Śródmieście, a następnie wyruszą na przemarsz ulicami:
- Emili Platter,
- Wspólną
- Tytusa Chałubińskiego (przed Ministerstwo Infrastruktury).
Termin protestu nie jest przypadkowy. 29 września mija 19 lat od ogłoszenia - obowiązującego do dziś - rozporządzenia w sprawie wysokości opłat za badania techniczne pojazdów. Określa ono wysokość opłaty za "standardowe" (okresowe) badanie techniczne samochodu osobowego na 98 zł brutto.
Właściciele SKP zwracają uwagę, że przez 19 lat w Polsce zaszły gigantyczne zmiany, a koszty prowadzenia obiektów (m.in. opłaty za media) wielokrotnie wzrosły. Argumentują również, że 19 lat temu minimalna pensja pozwalała opłacić 8 badań okresowych samochodu osobowego. Obecnie wystarcza ona już na 35 badań.
Przedstawiciele PISKP argumentują, że aż jedna trzecią z płaconych przez kierowcę 98 zł pochłaniają podatki - vat i dochodowy. Przedsiębiorcy zostaje ok. 64 zł, z czego pokryć musi wszystkie koszty związane z prowadzeniem działalności - opłaty bieżące za media, sprzęt czy utrzymanie obiektu i wynagrodzenia dla pracowników.
W efekcie wiele SKP od lat balansuje na progu rentowności i dochodzi do patologicznego - z punktu widzenia bezpieczeństwa - zjawiska rywalizowania o klientów, którzy "odwracają się" od stacji, których pracownicy przykładają dużą uwagę do wykonywanej pracy... W opinii branży - biorąc pod uwagę podwyżki wynagrodzeń dla diagnostów czy aktualne stawki opłat m.in. za energię elektryczną - okresowe badania techniczne samochodu osobowego powinno dziś kosztować 184 zł
Przypominamy, że - zgodnie z "nowym" taryfikatorem mandatów - za jazdę samochodem bez ważnego badania technicznego grozi mandat w wysokości 1500 zł. Policjant ma też prawo (ale nie musi z niego korzystać) do zatrzymania dowodu rejestracyjnego i - jeśli uzna że stan techniczny zagraża bezpieczeństwu (lub środowisku) - zakazania dalszej jazdy.