1500 zł za 9 przewinień. Od 16 września policja nie ma litości

Od 16 września policja przestaje być pobłażliwa w kwestiach związanych z agresją na drodze. To nowe zalecenie Komisji Europejskiej, które ma promować bezpieczne zachowania na drogach i prowadzić do redukcji liczby wypadków. Kierowcy muszą się liczyć z wysokimi mandatami.

Podobno niemal każdy uczestnik ruchu drogowego w Polsce spotkał się z agresją na drodze. Mowa nie tylko o kierujących pojazdami,  ale i motocyklistach, rowerzystach, czy pieszych. Za to nie każdy wie, że agresywni kierowcy nie są bezkarni. Policjanci będą od teraz karać ich bez żadnej litości.

Z myślą o ochronie przed użytkownikami dróg zachowującymi się agresywnie wobec innych uczestników ruchu, w dniach 16 do 22 września trwa kampania ROADPOL Safety Days (Dni Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego). Organizowana jest ona przez Europejską Organizację Policji Ruchu Drogowego (ROADPOL) przy wsparciu Komisji Europejskiej i Europejskiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (ETSC). Akcja, w którą zaangażowani są również Polscy policjanci, ma na celu promowanie bezpiecznych zachowań na drogach, w szczególności walkę z agresją drogową oraz redukcję liczby wypadków ze skutkiem śmiertelnym do zera.

Reklama

Jakie działania można uznać za agresję drogową?

Karolina Szucka z kancelarii Sommerey & Partners zwraca uwagę, że to bardzo pojemne określenie:

Komunikat mazowieckiej policji precyzuje, że chodzi nie tylko o gniew za kierownicą. Jako przejawy agresywnej jazdy wskazuje brak poszanowania dla przepisów ruchu drogowego. Nie muszą to być wyzwiska ze strony kierującego - równie dobrze o agresji świadczyć może nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na przejściu, przekraczanie prędkości czy przekraczanie ciągłej linii. 

1500 zł to minimum. Tak policja karze agresywnych kierowców

Wśród wykroczeń, które zwykle policjanci kwalifikują jako agresję drogową, wiele karanych jest naprawdę srogo. Mamy tu chociażby 9 przypadków, w których policjant może wystawić mandat na kwotę 1500 zł. Są to:

  • wyprzedzanie pojazdu na przejściu dla pieszych, na którym ruch nie jest kierowany, lub bezpośrednio przed tym przejściem - 1500 zł i 15 punktów karnych,
  • nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu przy cofaniu pojazdem - 1500 zł i 10 punktów karnych,
  • nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu w strefie zamieszkania - 1500 zł i 15 punktów karnych,
  • nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu przez kierującego pojazdem podczas włączania się do ruchu - 1500 zł i 8 punktów karnych,
  • nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu dla pieszych albo wchodzącemu na to przejście - 1500 zł i 15 punktów karnych,
  • omijanie pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu - 1500 zł i 15 punktów karnych,
  • nieustąpienie pierwszeństwa przez kierującego pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, pieszemu przechodzącemu na skrzyżowaniu przez jezdnię drogi, na którą wjeżdża - 1500 zł i 12 punktów karnych,
  • nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu przy przejeżdżaniu przez chodnik lub drogę dla pieszych albo podczas jazdy po placu, na którym ruch pieszych i pojazdów odbywa się po tej samej powierzchni - 1500 zł i 8 punktów karnych,
  • niezatrzymanie pojazdu w razie przechodzenia przez jezdnię osoby niepełnosprawnej, używającej specjalnego znaku, lub osoby o widocznej ograniczonej sprawności ruchowej w celu umożliwienia jej przejścia - 1500 zł i 15 punktów karnych.

Co więcej, każde z powyższych podpada pod tzw. recydywę - jeśli kierowca dopuści się go drugi raz w przeciągu 24 miesięcy, zostanie ukarany mandatem w podwójnej wysokości. Nie można też zapominać, że wykroczenia mogą się sumować, co w efekcie czasem może oznaczać znaczne obciążenie konta i momentalną utratę prawa jazdy.

Mandat to nie wszystko. Nawet 30 tys. zł kary

Funkcjonariusze działający w ramach unijnej akcji będą korzystali z wszelkich dostępnych narzędzi. Oprócz standardowych kontroli mają do dyspozycji sprzęt w postaci dronów czy mobilne centra monitoringu, ustawione w newralgicznych punktach miast. Uczestnicy ruchu mogą być obserwowani nawet gdy nie widzą bezpośrednio radiowozu, czy patrolujących dane miejsce funkcjonariuszy.

Sprawy dotyczące agresji drogowej, którymi zajmuje się policja, dotyczą również zgłoszeń wysyłanych na skrzynki mailowe "stop agresji drogowej". I niejednokrotnie kończą się one w sądzie. A zgodnie z obowiązującymi przepisami, sędzia może ukarać sprawcę grzywną w wysokości nawet 30 tys. zł. 


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: mandat | taryfikator punktów karnych
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy