150 milionów samochodów Volkswagena

27 grudnia 1947 roku, bramy podnoszącej się z gruzów fabryki Volkswagena w Wolfsburgu opuścił pierwszy cywilny - w pełnym tego słowa znaczeniu - Volkswagen Typ 1, zwany powszechnie Garbusem.

Od tego momentu minęło niespełna 72 lata. Niemcy nie marnowali czasu. Firma poinformowała, że na drogę wyjechał właśnie Volkswagen z numerem 150 000 000! Jubileuszowe auto - niebieski Golf GTE - powstał w rodzimej fabryce w Wolfsburgu.

Korzenie Volkswagena sięgają 1933 roku, gdy kanclerzem III Rzeszy został... Adolf Hitler. Chociaż fuhrer sam nie posiadał prawa jazdy, jednym z jego marzeń było zmotoryzowanie Niemiec. Już w miesiąc po objęciu urzędu odbyło się spotkanie z najwybitniejszymi niemieckimi konstruktorami, którzy otrzymali zadanie zaprojektowania samochodu dla niemieckiego robotnika. W ten sposób rodził się, projektowany przez Ferdynanda Porsche, Volkswagen Typ 1. W swoich pracach Porsche mocno inspirował się pracami swojego kolegi - czeskiego konstruktora Hansa Jedlinki, pracującego wówczas dla Tatry. W efekcie, krótko po prezentacji pierwszego w historii Volkswagena, czechosłowacka firma wytoczyła Niemcom proces o naruszenie swoich patentów.

Reklama

Kamień węgielny pod fabrykę Volkswagena w Wolfsburgu - 26 maja 1938 roku - położył sam Adolf Hitler. Niemieccy robotnicy nie doczekali się jednak obiecanych Garbusów. Linia produkcyjna ruszyła bowiem jesienią 1939 roku, a bramy fabryki zaczęły opuszczać, oparte techniczne na Typ 1, wojskowe Schwimm- i Kubelwageny.

Również powojenna historia niemieckiej marki prezentuje się niezwykle ciekawie. Niemcy w ramach reparacji wojennych starali się zainteresować projektem pojazdu aliantów. Żadna ze zwycięskich stron nie była jednak zainteresowana przestarzałym samochodem o dyskusyjnej urodzie, więc propozycję odrzucono. Ostatecznie, znajdująca się w brytyjskiej strefie okupacyjnej fabryka, wznowiła produkcję z końcem 1945 roku, tym razem na potrzeby wojsk brytyjskich. Dopiero w grudniu 1947 zakład opuściły samochody zbudowane z myślą o cywilnych nabywcach.

Szybko okazało się, że przestarzała, miejscami wręcz siermiężna konstrukcja, w trudnych, powojennych czasach, ma szereg niekwestionowanych zalet. Auto było nadzwyczaj trwałe i proste w obsłudze, a chłodzony powietrzem silnik ograniczał koszty produkcji i napraw. To właśnie sprzedażowy sukces Garbusa sprawił, że Volkswagen w szybkim tempie zgromadziła kapitał niezbędny do podniesienia się z wojennej pożogi i opracowania nowych konstrukcji. W sumie na drogi wyjechało aż 21,5 mln egzemplarzy Garbusa. Ostatniego zbudowano w fabryce w Meksyku w 2003 roku, a więc w 70 lat od powstania pierwszych prototypów!

Jeszcze większym sukcesem okazał się spadkobierca Garbusa - zaprezentowany w 1974 roku Volkswagen Golf. Auto, które stało się synonimem samochodu kompaktowego doczekało się już siedmiu generacji i przeszło 34 mln wyprodukowanych egzemplarzy! Duży udział w rekordowym wyniku - 150 mln zbudowanych aut - mają też modele: Passat (ponad 20 mln wyprodukowanych samochodów), Jetta (ok 19,5 mln) i Polo (blisko 17 mln).

Obecnie, dysponująca przeszło 50 zakładami produkcyjnymi w czternastu krajach marka, po raz kolejny aspiruje do miana największego producenta samochodów na świecie, a jej globalne portfolio przekracza 60 modeli.

Warto dodać, że w globalnym wyniku 150 000 000 wyprodukowanych pojazdów ogromny udział ma rodzima fabryka w Wolfsburgu. Do tej pory z jej linii montażowych zjechało już ponad 44 mln aut ze znaczkiem Volkswagena.

Z okazji jubileuszu Volkswagen opublikował krótki film, na którym widać, jak wygląda dzisiaj produkcja samochodu:

Paweł Rygas

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama