110 godzin w korku. Najbardziej zatłoczone miasta w Polsce

TomTom Traffic Index to coroczny raport przygotowywany przez producenta systemów nawigacji samochodowych analizujący ruch drogowy 500 miastach na świecie. Z danych za 2024 rok wynika, że jedno z polskich miast znalazło się w ścisłej czołówce zestawienia. Ale niestety – nie ma powodów do zadowolenia.

W jednym z polskich miast kierowcy tracą na stanie w korkach nawet 110 godzin rocznie.
W jednym z polskich miast kierowcy tracą na stanie w korkach nawet 110 godzin rocznie.Wojciech Strozyk/REPORTEREast News

TomTom Traffic Index doczekał się już czternastej edycji. Ten coroczny ranking dostarcza danych na temat ruchu drogowego w różnych miastach świata. Przy opracowywaniu zestawienia za 2024 rok eksperci firmy przeanalizowali ruch w 500 miastach z 62 krajów. Informacje, które trafiły do raportu, opierają się na danych z ponad 600 mln samochodowych systemów nawigacyjnych i smartfonów.

Jednym z zestawień, w którym kategoryzowano miasta, był średni czas potrzebny na przejechanie typowej, liczącej 10 km, trasy w minionym roku w godzinach szczytu. Najdłużej trwa to w mieście Barranquilla w Kolumbii – 36 minut i 6 sekund.

Gdzie są największe korki w Polsce?

W raporcie uwzględniono również 12 polskich miast. Wynika z niego, że przejechanie 10 km w godzinach szczytu najwięcej zajmuje we Wrocławiu – 28 minut i 56 sekund. Lista polskich miast wraz z czasem przejazdu prezentuje się następująco:

  1. Wrocław: 28 minut 56 sekund
  2. Poznań: 27 minut 4 sekundy
  3. Łódź: 26 minut 6 sekund
  4. Kraków: 24 minuty
  5. Warszawa: 23 minuty 25 sekund
  6. Bydgoszcz: 23 minuty 7 sekund
  7. Trójmiasto: 23 minuty 6 sekund
  8. Szczecin: 22 minuty 40 sekund
  9. Lublin: 21 minut 45 sekund
  10. Białystok: 19 minut 26 sekund

Które polskie miasto jest najbardziej zatłoczone?

Przy opracowywaniu TomTom Traffic Index istotnym wskaźnikiem jest również poziom zatłoczenia miast. Oblicza się go na podstawie wszystkich czasów podróży zarejestrowanych przez wspomnianą firmę w danym okresie oraz poprzez porównanie wyników z czasami podróży w sytuacji całkowicie płynnego ruchu na badanym obszarze. Poziom zatłoczenia danego miasta autorzy raportu wyrażają w procentach. I tak największy poziom wśród polskich aglomeracji ma Łódź – to 48 proc. Jak wskazują eksperci firmy, oznacza to, że średni czas podróży w godzinach szczytu jest o 48 proc. dłuższy niż w optymalnych warunkach.

Co więcej, taki wynik sprawia, że Łódź plasuje się pod tym kątem na siódmym miejscu w globalnym zestawieniu. W pierwszej dziesiątce polska aglomeracja wyprzedza Bandung z Indonezji, Limę (Peru) oraz irlandzki Dublin. Liderem pod kątem poziomu zatłoczenia jest stolica Meksyku – 52 proc. W pierwszej trójce polskich miast oprócz Łodzi znalazły się jeszcze Kraków (41 proc.) i Poznań (40 proc.).

Gdzie kierowcy tracą najwięcej na stanie w korkach?

Eksperci policzyli również, jak wiele czasu kierowcy stracili w minionym roku z powodu korków w godzinach szczytu. W globalnym zestawieniu pierwsze miejsce zajmują ex aequo wspomniana już stolica Peru – Lima – oraz stolica Irlandii – Dublin. W obu aglomeracjach kierowcy stracili po 155 godzin. W polskim rankingu również pod tym kątem niechlubne pierwsze miejsce przypadło Łodzi. Zmotoryzowani w tym mieście stracili w minionym roku 110 godzin, czyli ponad 4,5 dnia.

"Graffiti". Myrcha o zaostrzeniu kar dla kierowców-recydywistówPolsat NewsPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas