Policjant drogówki spowdował kolizję. Miał 3,5 promila!

Zawieszenie w czynnościach, postawione zarzuty i perspektywa utraty pracy. Takie konsekwencje sprowadził na siebie 37-letni funkcjonariusz kartuskiej drogówki, który po pijanemu spowodował kolizję na Kaszubach. Mężczyzna był tak zalany, że nie mógł utrzymać się na nogach. Alkomat pokazał 3,5 promila!

Do nietypowego zdarzenia doszło w poniedziałek, 11 stycznia, w godzinach wieczornych. Świadkowie zawiadomili kartuską policję, że na drodze łączącej Miechucino i Reskowo (woj. pomorskie) doszło do kolizji. Sprawcą miał być kierowca Volkswagena Polo, którego samochód wypadł z jezdni, uderzył w barierki energochłonne i zakończył jazdę na przydrożnej skarpie. Zdaniem świadków kierowca był tak pijany, że nie mógł utrzymać się na nogach i stoczył do pobliskiego rowu.

Gdy patrol policji przybył na miejsce zdarzenia okazało się, że sprawcą jest 37-letni funkcjonariusz wydziału ruchu drogowego (!) Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach. Mężczyzna był po służbie. Kierujący nie odniósł obrażeń. Trafił jednak do szpitala, gdzie poddano go badaniu na zawartość alkoholu. Wynik? 3,5 promila!

Reklama

Prokuratura Rejonowa w Kartuzach postawiła policjantowi zarzut prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu, a przełożony zawiesił go w obowiązkach służbowych i wdrożył postępowanie dyscyplinarne.

Jak poinformowała Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, "Wobec podejrzanego zastosowano poręczenie w wysokości ośmiu tysięcy złotych, zawieszenie w czynnościach służbowych i zakaz opuszczania kraju".

Równocześnie komendant powiatowy policji w Kartuzach zadecydował o uruchomieniu procedury wydalenia mężczyzny ze służby.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama