Nowe nieoznakowane radiowozy. Tych modeli nikt by się nie spodziewał

Flota policyjnych nieoznakowanych radiowozów patrolujących drogi województwa kujawsko-pomorskiego powiększyła się właśnie o cztery pojazdy. Nie byłoby w tym może nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że wybór policjantów padł na modele, których w tej roli raczej byście się nie spodziewali.

Chodzi o cztery nieoznakowane radiowozy, które trafiły już do poszczególnych komend. Po aucie otrzymały jednostki policji w:

  • Aleksandrowie Kujawskim,
  • Żninie,
  • Golubiu-Dobrzyniu,
  • Brodnicy.

Śmiało powiedzieć można, że w obu przypadkach mamy do czynienia z najtańszymi nowymi nieoznakowanymi radiowozami w Polsce. Sumarycznie, za cztery samochody, Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska w Toruniu, który sfinansował zakup, zapłacił zaledwie 455 560 zł. Oznacza to, że jedno auto wraz z niezbędnym wyposażeniem kosztowało zaledwie 113 890 zł. 

Reklama

Najdziwniejsze nieoznakowane radiowozy w Polsce

Skąd wzięła się tak atrakcyjna, jak na obecne warunki, cena pojazdów? Odpowiedzią jest wybór wcielonych właśnie do służby modeli. W przypadku Aleksandrowa Kujawskiego i Żnina chodzi o dwie białe, nieoznakowane Toyoty CH-R - hybrydy napędzane benzynowym silnikiem 1,8 l o mocy 122 KM. Oba auta kosztowały 227 960 zł, czyli po 113 980 zł sztuka.

Jeszcze tańsze były dwa nieoznakowane radiowozy, które zasiliły flotę policyjnych pojazdów w Golubiu-Dobrzyniu i Brodnicy. To dwa szare Suzuki Vitara z napędem hybrydowym. Oba mają pod maską benzynowy silnik o pojemności 1,5 l (1462 cm3) i mocy 116 KM. Łącznie Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska w Toruniu wydał na te pojazdy dokładnie 227 600 zł, czyli po 113 800 zł za każde auto.

Najtańsze nieoznakowane radiowozy. Policja rezygnuje z diesli

Nietypowe źródło finansowania zakupu - pieniądze na zakup radiowozów przekazał bowiem Wojewódzki Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej - przestaje dziwić, jeśli wsłuchamy się w stanowisko Policji.

Kierowców uspokajamy, że samochodów nie kupowano z myślą o wykorzystaniu ich wyłącznie przez funkcjonariuszy drogówki. W takiej roli spełniałyby się raczej przeciętnie, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę, że np. hybrydowa Toyota CH-R przyspiesza do 100 km/h w 11 sekund, a Suzuki Vitara w hybrydowej odmianie DualJet, na sprint do setki potrzebuje 11,2 s. Auta służyć mają raczej do dyskretnego patrolowania lokalnych ulic i brać udział w działaniach operacyjnych policjantów kryminalnych.

Warto dodać, że to kolejny zastrzyk sprzętowy sfinansowany, jaki kujawsko-pomorska policja otrzymała dzięki finansowaniu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Wcześniej, ze środków WFOŚiGW zakupiono kilka innych radiowozów (z napędem hybrydowym i elektrycznym), patrolową łódź motorową oraz quada. W sumie Fundusz przekazał już na doposażenie lokalnych jednostek policji kwotę około 1,5 mln zł.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nieoznakowany radiowóz | policja | Toyota C-HR | Suzuki Vitara
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy