Nietypowe radiowozy drogówki. Można się zdziwić!
Powroty z wakacji to często traumatyczne doświadczenie. Tegoroczne szczególnie zapamiętają ci kierowcy, którzy mieli w ich trakcie do czynienia z nieoznakowanymi radiowozami gdańskiej drogówki. Ich niepozorny wygląd nieustannie zaskakuje amatorów zbyt szybkiej jazdy.
Słowa "nieoznakowany radiowóz" wywołują najczęściej skojarzenia z nowymi BMW serii 3, Skodami Superb czy Volkswagenami Passatami. Kierowcy odruchowo zwalniają również widząc w lusterku Forda Mondeo czy Opla Insignię. Raczej nikt nie spodziewa się jednak, że policjanta na służbie spotkamy za kierownicą leciwego BMW serii 5 czy "taksówkarskiego" Mercedesa klasy E.
Takie właśnie auta spotkać można w parku maszyn policji z Gdańska. Wśród "zdziwionych" znalazł się ostatnio pewien obywatel Gruzji, który - za kierownicą Toyoty Prius - nie tylko zajeżdżał drogę innym uczestnikom ruchu, ale też poruszał się z prędkością 126 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 70 km/h. Pirata zatrzymali policjanci z gdańskiej grupy SPEED. 24-letni obywatel Gruzji stracił prawo jazdy, przy okazji okazało się również, że mężczyzna jest poszukiwany dwoma zarządzeniami prokuratury w Warszawie i Lublinie do ustalenia miejsca pobytu, a ponadto jest poszukiwany przez policjantów z Kielc do sprawy o oszustwo...
Zdziwienie kierowcy było tym większe, że członkowie elitarnej grupy SPEED poruszali się leciwym czarnym Mercedesem S211, czyli niepozorną klasą E z nadwoziem kombi. Sam radiowóz to wersja po liftingu produkowana w latach 2006-2009. Jeśli wierzyć oznaczeniu na tylnej klapie - 280 CDI - auto ma pod maską wysokoprężne V6 o mocy 190 KM i maksymalnym momencie obrotowym 440 Nm, które zapewnia mu sprint do 100 km/h w około 7,4 s.
W arsenale gdańskiej policji znajduje się też bezpośredni konkurent S211 z lat jego świetności - białe BMW kombi typoszeregu E61. W tym przypadku pod maską znalazł się jednak silnik benzynowy - wykorzystywana przez policję odmiana to 525i.
***