Ruszył salon w Genewie

4 marca dniami prasowymi rozpoczął się 78. Międzynarodowy Salon Samochodowy w Genewie.

To największa tego typu impreza w Europie. W tym roku hale Geneva Palexpo zapełni aż 260 wystawców z całego świata, do ich dyspozycji oddano aż 77 tys. metrów kwadratowych powierzchni wystawowej. Wśród tłumu dziennikarzy relacjonujących to wydarzenie nie zabrakło również reportera INTERIA.PL.

Jak większość ostatnich imprez tej rangi, także i ta zdominowana została przez kwestie ekologii. To obecnie główny kierunku rozwoju motoryzacji. Dzisiaj każdy szanujący się producent musi mieć w swojej ofercie pojazd, który chociaż częściowo spełniałby rygorystyczne wymagania ekologów. Podobnie jak we Frankfurcie i w Detroit, również w Genewie producenci eksponują hybrydy, a także pojazdy do napędu których wykorzystuje się ekologiczne paliwo. Zgodnie z modą duży nacisk położono również na prezentowanie przyjaznych środowisku jednostek wysokoprężnych. Praktycznie każdy producent zaprezentował swoje osiągnięcia w tym zakresie.

Chociaż niektórzy samochodowi eksperci twierdzą, że rozwijanie technologii hybrydowych to brnięcie w ślepy zaułek, producenci nie rezygnują z prac nad tym typem napędu. Wprawdzie ekolodzy nie podzielają tego zdania, ale prawda jest taka, że energia elektryczna nie bierze się znikąd, a zużyte akumulatory trzeba jakoś utylizować. Producenci starają się jednak być na topie i chociaż odrobinę przypodobać się proekologicznie nastawionej opinii publicznej. W Genewie pokazano chociażby hybrydowego golfa, w którym silnik elektryczny współpracuje ze znaną jednostką serii TDI, czy koncepcyjnego saaba 9-X BioHybrid, który potrafi jeździć zarówno na benzynie, jak i na przyjaznym środowisku bioetanolu.

Coraz śmielej poczynają sobie również mocne jednostki wysokoprężne. Po raz pierwszy w Europie pokazano np. audi R8 z dwunastocylindrowym silnikiem TDI. Jednostka, którą zastosowano w tym sportowym modelu w prostej linii wywodzi się od silnika, który odnosił sukcesy w wyścigowym modelu R10. Przypomnijmy, że samochód ten odniósł szereg zwycięstw w wyścigach długodystansowych, w tym najbardziej prestiżowym 24-godzinnym Le Mans. Oczywiście samochodowi puryści, będą kręcić nosem twierdząc (niebezzasadnie zresztą), że w dieslu ciężko dawkować moc czy też dociążać przód poprzez odjęcie gazu.

Jednak same liczby mogą robić wrażenie. Jednostka 6-litrowa V12 TDI dysponuje bowiem mocą 500 KM oraz kolosalnym momentem 1000 Nm dostępnym przy... 1750 obr/min! Dla porównania lamborghini murcielago LP640 może pochwalić się momentem 660 Nm... Cóż, niegdyś charakterystyczny metaliczny stukot zarezerwowany był dla ciężarówek i maszyn rolniczych, dziś śmiało stąpa po salonach największych na świecie torów wyścigowych.

W tym roku w Genewie raz pierwszy zaprezentowały się również trzy interesujące firmy. Chiński BYD pokazał auto hybrydowe "dla ludu", a norweski Think Global - elektryczne. Po raz pierwszy pojawiło się też stoisko japońskiego Infiniti, które tym samym rozpoczyna atak na rynku europejskie.

W środę, po dwóch dniach prasowych, oficjalnego otwarcia salonu dokona prezydent Szwajcarii, Pascal Couchepin. Organizatorzy spodziewają się, że w ciągu 11 dni hale Palexpo odwiedzi ponad 700 tysięcy osób. Jeżeli zamierzacie być jedną z nich to przypominamy, że bilety na salon w Genewie można kupować na stronie salonu. Wejściówka dzienna dla osoby dorosłej kosztuje 14 franków, dzieci w wieku 6-16 lat zapłacą 8 franków. Bilety dla grup zorganizowanych liczących więcej niż 20 osób to koszt 9 franków na osobę. Od poniedziałku do piątku hale wystawowe będą czynne od 10 do 20. W weekendy salon można odwiedzić od 9 do 19.

Miłego oglądania!

Raport specjalny: Genewa 2008.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy