INTERIA.PL w Chinach
Za 50 lat na świecie zabraknie ropy naftowej. Dlatego też koncerny motoryzacyjne bardzo intensywnie pracują nad alternatywnymi sposobami napędzania pojazdów.
Raz do roku już od 6 lat wszyscy liczący się konstruktorzy pracujący w branży motoryzacyjnej w ramach wymyślonego przez Michelina Challenge Bibendum spotykają się i prezentują swoje prace. W tym roku przyjechali do Szanghaju. Jest tam także reporter INTERIA.PL.
Szanghaj to miasto kontrastów. Wieżowce niczym na Manhattanie, luksusowe limuzyny na ulicach i biedne drewniane chatki wokół oraz ... miliony rowerzystów. Ale okolice niedawno zbudowanego toru samochodowego, gdzie odbywa się szósta edycja Challenge Bibendum to już przepych i nowoczesność.
Właśnie na tym torze już wkrótce pojawią się samochody wyposażone w napęd alternatywny. Tego roku na Michelin Challenge Bibendum szczególnie dużo wystartuje aut z napędem elektrycznym. Czyżby to zapowiedz kierunku w jakim zmierzać będą konstruktorzy aut przyszłości? Nam najbardziej przypadł do gustu czterokołowiec Peugeota o nazwie quark (pisaliśmy o nim TUTAJ) .
Ale nie tylko "auta na baterie" pojawiły się w Szanghaju. Na Challenge Bibendum wystartują także m.in. takie pojazdy jak ford escape hybrid, opel zafira hydrogen 3, nissan X-trial FCV, audi A8 TDI, volvo 3CC i wiele innych. W sumie w tym roku swoje auta prezentuje 106 firm z całego świata, a do zawodów zgłosili 143 prototypy. 7 z nich to samochody osobowe, 21 - autobusy, a 35 - to dwukołowce.
Challenge Bibendum to nie rywalizacja "na czas". To ocena pojazdów pod względem poziomu hałasu, czystości spalin i zasięgu. A także elegancji...
W Szanghaju jest także polski akcent. I nie mamy tu na myśli obecności na chińskim torze reportera INTERIA.PL. Jeden ze startujących na Challenge Bibendum samochodów wyposażony jest w silnik produkowany w Polsce. Mowa tu o lancii ypsilon, która napędzana jest jednostką 1,3 multijet produkowaną w Tychach.
ZOBACZ galerię zdjęć z Szanghaju.