Załadowany drewnem Fiat Cinquecento to nie tylko memy. Powstał hołd dla auta

Fiat Cinquecento z Mikołowa, który transportował znaczne ilości drewna, stał się bardzo popularny w internecie. Cała sytuacja zainspirowała nie tylko osoby tworzące memy, ale również modelarzy, którzy postanowili uwiecznić ten niezwykły egzemplarz.

Wyładowany belami drewna czerwony Fiat Cinquecento, który został zatrzymany przez policjantów w Mikołowie, zdobył sporą popularność w internecie. Nie skończyło się jednak na różnego rodzaju memach czy filmach. Nietypowa sytuacja zainspirowała również modelarzy. W efekcie czerwone Cinquecento stało się bohaterem dioramy.

Przeładowany drewnem Fiat Cinquecento jako model

W modelarstwie diorama jest rodzajem makiety wykonywanej różnymi technikami. Może przedstawiać np. wydarzenia historyczne czy sceny przyrodnicze. W skrócie jest to pewien wycinek rzeczywistości. Sytuacja z Mikołowa stała się właśnie takim wycinkiem uwiecznionym przez modelarza.

Reklama

Makieta przedstawia wyładowanego drewnem czerwonego Fiata w skali 1 do 87. Jak możemy dowiedzieć się z opisu, bazą projektu był model Cinquecento oferowany przez jedną z firm specjalizujących się w wytwarzaniu modeli aut. Autor wprowadził jednak pewne modyfikacje, by jak najbardziej upodobnić model Cinquecento do oryginału, m. in. wymontował fotel pasażera, złożył kanapę, dodał siłowniki klapy bagażnika, a także zamontował tablice rejestracyjne. 

Cały projekt nie obejmuje wyłącznie samochodu. Na makiecie pojawiają się również figurki mające odwzorować właściciela auta, policjanta, który go zatrzymał. Pojawia się także radiowóz. Wszystko wygląda tak, jakby sytuacja z Mikołowa została żywcem wyrwana ze świata rzeczywistego, a następnie pomniejszona.

Fiat Cinquecento jako transporter drewna

O sytuacji, do której nawiązuje diorama, pisaliśmy niedawno. Policjanci, przeprowadzający kontrolę na terenie Mikołowa, zatrzymali czerwonego Fiata Cinquecento. Samochód był po brzegi wyładowany belami drewna, a jeden z nich wystawał poza obrys samochodu na kilka metrów. Przednie koła samochodu zdawały się ledwo dotykać jezdni.

Samochód wzbudzał zainteresowanie kierowców, którzy mijali tę nietypową interwencję. Nagrania szybko pojawiły się mediach społecznościowych. Zastanawiające jest, czy kierowca Cinquecento zdaje sobie sprawę ze sławy, jaką zyskał. Możliwe, ponieważ jest to już kolejny raz, kiedy został on przyłapany na tym procederze. Nic dziwnego, że historia tego samochodu zainspirowała modelarza do uwiecznienia jego "dokonań".

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Fiat Cinquecento | Alex Minsky
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy