Wirtualna rzeczywistość pomaga w budowaniu samochodów

Czujniki ruchu, 20 kamer i wirtualna rzeczywistość – to brzmi jak wyposażenie pracowni start-upu technologicznego. Jednak w rzeczywistości jest to sprzęt wykorzystywany w placówce naukowej Seata zajmującej się ergonomią pracy. To tutaj od dwóch lat bada się różne formy ruchu pracowników, by zapewnić im jak największe bezpieczeństwo przy linii produkcyjnej.

- Niektórzy pracownicy wykonują te same czynności nawet 100 razy dziennie, dlatego skoordynowanie ruchów pracowników i projektowanie stacji roboczych są kluczowe, aby zapobiec ewentualnym obrażeniom - tłumaczy Sonia García, która odpowiada za ergonomię w Seacie. Naukowcy laboratorium biomechaniki Seata najpierw dokładnie odtwarzają linie produkcyjne działające w fabrykach, a następnie przeprowadzają testy z udziałem pracowników, którzy odtwarzają ruchy wykonywane na co dzień w pracy. Podczas tej procedury naukowcy mierzą dwa kluczowe parametry - pracę mięśni i ułożenie stawów.

Reklama

Powstanie awatara jest możliwe dzięki połączeniu dwóch technologii. Pierwsza odpowiada za stworzenie trójwymiarowego obrazu i opiera się na pracy czujników, kamer i wykorzystaniu danych z oprogramowania analizującego. Na tej podstawie powstaje awatar. - Obraz 3D, który szczegółowo odwzorowuje zarówno prędkość, jak i zakres ruchów pracownika. Tej samej, tylko mniej dokładnej technologii używa się do tworzenia postaci w grze wideo - wyjaśnia Sonia García.

Drugą zastosowaną technologią jest wirtualna rzeczywistość, dzięki której możliwe jest planowanie i wprowadzanie modyfikacji do projektu linii montażowej przed jej faktycznym uruchomieniem. - Możemy tworzyć różne ustawienia stacji roboczych i sprawdzać, które ułożenie jest najkorzystniejsze. Pozwala nam to zaoszczędzić czas i pieniądze, które musielibyśmy poświęcić w przypadku każdorazowego testowania linii montażowych - podkreśla García.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy