Szukamy rekordowego przebiegu. Więcej niż milion km?
W obecnych czasach, gdy wiele samochodów z trudem dojeżdża do 200 tys. km, coraz większym uznaniem cieszą cię pełnoletnie klasyki, które bez przeszkód pokonują kolejne setki tysięcy km.
Coraz większa liczba kierowców decyduje się na tego typu auto, nie dlatego, że nie może sobie pozwolić na młodszy pojazd, ale by wyrazić swój sprzeciw wobec współczesnej "plastikowej" motoryzacji.
Największym uznaniem cieszą się w tej kwestii wiekowe Mercedesy, Audi czy Volvo. Pamiętajmy jednak, że nie tylko Niemcy i Szwedzi potrafią budować ponadprzeciętnie trwałe pojazdy...
Do brytyjskiego Eastleigh College Penny trafił właśnie 23-letni Peugeot 205, który służyć ma nowemu pokoleniu mechaników, jako pomoc dydaktyczna. Nie byłoby w tym może nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że auto może pochwalić się świetną kondycją techniczną, mimo że jego licznik wskazuje przebieg 340 tys. mil, czyli przeszło 543 tys. km!
Samochód od nowości był własnością mieszkańca Southampton - Johna Clive'a. Regularnie serwisowany pojazd bez większych problemów pokonał pól miliona kilometrów - auto może się np. pochwalić ważnym badaniem technicznym!
Niestety, w grudniu ubiegłego roku wieloletni właściciel leciwej 205-tki zmarł i samochód przestał być potrzebny. Żona Johna - Penny - nie miała serca sprzedać ani oddać pojazdu na złom wiedząc, jak wiele znaczył on dla męża. Ostatecznie zdecydowała się przekazać auto na potrzeby jednej ze szkół. Jak wspomina, "John nie wierzył w wyrzucanie rzeczy tylko dlatego, że stały się niemodne, myślę więc, że byłby zadowolony z mojej decyzji".
Wbrew obiegowej opinii o trwałości francuskich samochodów, przypadek brytyjskiego Peugeota 205 nie jest wcale odosobniony. W naszej motoryzacyjnej karierze spotkaliśmy się już z wieloma francuskimi autami, które - bez większych problemów - pokonywały astronomiczne przebiegi.
Jeszcze kilkanaście lat temu, jeden z redaktorów naszego serwisu jeździł na co dzień wysokoprężnym Citroenem CX z przebiegiem niemal miliona kilometrów! Co ciekawe - mimo wieku i ogromnej liczby pokonanych kilometrów - auto całkiem nieźle radziło sobie z duchem czasu. Oprócz standardowej obsługi, żadnych niespodzianek nie sprawiało hydropneumatyczne zawieszenie, działało też całe wyposażenie elektryczne (elektrycznie sterowane szyby, lusterka, szyberdach czy ABS). Poważnym problemem - jak w przypadku wielu pojazdów z lat osiemdziesiątych - była jedynie rdza.
Wy również możecie się pochwalić leciwymi pojazdami, które - zgodnie z utartymi stereotypami - od dawna nie powinny już jeździć? Pochwalcie się nimi w komentarzach. Czekamy też na zdjęcia i opisy waszych przygód z leciwymi autami "z duszą". Autorzy najlepszych anegdot otrzymają od nas upominki!
PR