Sposób na bardzo tanią jazdę!
To nie wehikuł czasu ani inna piekielna maszyna.
To "prawie seryjna" Toyota, która należy do pewnego japońskiego odkrywcy. Shusei Yamada zamontował w niej niezwykłe serce - silnik napędzany zużytym olejem do smażenia potraw.
Sam pomysł nie jest rzecz jasna niczym nowym. Od jakiegoś czasu w Anglii wszystkie ciężarówki pewnej znanej sieci fast-foodów napędzane są takim właśnie paliwem.
"Rzepak" popularny jest też w Polsce. Wielu właścicieli starych diesli z powodzeniem stosuje go w swoich autach, co niezbyt podoba się urzędnikom urzędów skarbowych. W internecie bez problemu można kupić specjalne podgrzewacze montowane do filtra paliwa, dzięki którym olej rzepakowy staje się rzadszy.
Prezentowana toyota to jednak pojazd jedyny w swoim rodzaju. W bagażniku tego auta znajduje się bowiem mała, acz bardzo wydajna rafineria, która w ciągu jednego dnia potrafi przerobić 40 litrów zużytych olejów na całkowicie czyste paliwo.
Samochód ma jednak też kilka wad. Przyznacie chyba, że bagażnik tego land cruisera nie jest zbyt imponujący...