Policja zabrała im dwa Lamborghini bo utrudniali życie sąsiadom. Zaskakujące prawo

Brytyjska policja z hrabstwa Greater Manchester miała już dosyć kierowców, którzy hałasowali po okolicy supersportowymi samochodami. W ramach pouczenia niesfornych „rozrabiaków” postanowiono… skonfiskować ich pojazdy.

O niecodziennej sytuacji, do jakiej doszło w brytyjskim miasteczku Bolton poinformowały zachodnie media. Jak można wyczytać z publikacji - tamtejsza policja zdecydowała się skonfiskować dwa supersportowe samochody Lamborghini z powodu tzw. "antyspołecznej jazdy". Co się kryje pod tym dosyć ogólnym sformułowaniem?

Uprzykrzasz życie swoją jazdą? Stracisz samochód

Według przepisów obowiązujących w Wielkiej Brytanii, za "antyspołeczną jazdę" (Anti-Social Driving) uważa się wszelkie zachowania kierowców, które odstają od standardowych norm prowadzenia auta. Chodzi tu m.in. o kierowanie samochodem w sposób agresywny, wymuszanie kontrolowanego poślizgu w ruchu ulicznym, a także o głośną jazdę poprzez utrzymanie wysokich obrotów silnika. W skrócie - o wszystkie "wybryki", które mogą okazać się uciążliwe dla pieszych lub okolicznych mieszkańców.

Reklama

Kwestie ewentualnych kar za "antyspołeczną jazdę" reguluje podpunkt 59 brytyjskiej ustawy o reformie policji z 2002 r. Wynika z niego, że policjanci są uprawnieni do stosownego działania jeśli mają powody sądzić, że kierowca danego pojazdu "powoduje lub może wywołać niepokój lub irytację społeczeństwa". W takiej sytuacji funkcjonariusze mają prawo skontrolować kierowcę oraz wydać mu oficjalne ostrzeżenie. Jeśli słowne upomnienie nie poskutkuje, policjanci mogą zarekwirować ich pojazdy.

Tak też się stało w opisywanym przypadku.

Kierowcy Lamborghini byli ostrzegani

Na swoim oficjalnym profilu społecznościowym, policjanci poinformowali, że luksusowe Lamborghini zostały zabrane po wielokrotnych wcześniejszych upomnieniach ich właścicieli.

Kierowcy sportowych pojazdów mieli nie zwracać uwagi na prośby okolicznych mieszkańców dotyczących hałasu, jaki wywołują ich samochody. Co więcej - jeden z nich specjalnie wstawał we wczesnych godzinach porannych i "przegazowywał" głośne Lamborghini.

Według funkcjonariuszy - kierowcy tych supersamochodów "nie wyciągnęli żadnych wniosków". Było to odniesienie do podobnej sytuacji sprzed kilku dni, gdy policjanci skonfiskowali inny sportowy pojazd. Jak wynika z komentarzy pod wpisem - jego kierowca od dawna i celowo uprzykrzał życie mieszkańcom spokojnego miasteczka.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Lamborghini | policja | przepisy drogowe | konfiskata samochodu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy