Passat z Bełchatowa na wojnie w Ukrainie. Samochód uratował wiele istnień
Pan Grzegorz, który sprzedał swojego 28-letniego Volkswagena Passata Ukraińcom, może być dumny ze swojej decyzji. Jak się okazało - pojazd trafił na front, gdzie dzielnie służy broniącym się żołnierzom.
Niezwykłą historię przybliżył lokalny serwis informacyjny z Bełchatowa. Dotyczy ona pana Grzegorza, który jakiś czas temu wystawił na aukcję swojego leciwego, ale zadbanego Volkswagena Passata B4. Auto szybko wzbudziło zainteresowanie dwóch obywateli z Ukrainy, którzy zjawili się na oględziny auta już następnego dnia.
Zachwyceni stanem 28-letniego samochodu mężczyźni zdecydowali się na jego zakup i tym sposobem poczciwy Passat trafił za wschodnią granicę.
Jak opowiedział sam pan Grzegorz na łamach serwisu Dzień Dobry Bełchatów - według informacji podanych przez Ukraińców, pojazd miał być wykorzystywany do pomocy humanitarnej oraz przewodu leków.
Tym większe było zdziwienie sprzedającego, gdy po trzech tygodniach dostał fotografię przedstawiającą opisywanego Passata z wyrzutnią rakiet leżącą na masce.
Sam pojazd na zdjęciu jest brudny i sprawia wrażenie uczestniczącego w niejednej potyczce. Tuż obok niego pozują mężczyźni odziani w ukraińskie mundury i pełne wyposażenie taktyczne.
Z relacji właściciela wynika, że jeden z nich to ten sam człowiek, który kupował auto.
Zdjęcie było także opatrzona podpisem: : "Bardzo dziękuję. Pana samochód uratował już wiele istnień".
Pomagajmy Ukrainie - ty też możesz pomóc
***