Od niemieckiej amfibii do hybrydy Fiata z Ursusem. Czym jeździ Pan Samochodzik?

Już w połowie lipca na platformie Netflix pojawi się film "Pan Samochodzik i Templariusze". Wiemy już, jak wygląda pojazd, którym będzie poruszał się tytułowy bohater.

Film powstał oczywiście na bazie książki Zbigniewa Nienackiego o tym samym tytule. Nienacki napisał zresztą całą serię książek, w których głównym bohaterem był muzealnik Tomasz NN, ale nie mniej ważną rolę pełnił jego niezwykły samochód.

Pan Samochodzik jeździł amfibią z silnikiem Ferrari

Pan Samochodzik swój pojazd odziedziczył po wuju, zdolnym konstruktorze. Jak opisywał ten samochód Nienacki?

Innymi słowy pojazd Pana Samochodzika był amfibią z brezentowym dachem, która był napędzana przez silnik Ferrari 410 Superamerica. Była to więc jednostka V12 o pojemności niemal litrów, z 24 zaworami (po dwa na cylinder), zasilana przez trzy gaźniki Webera. Silnik generował 345 KM mocy, dzięki czemu Ferrari 410 faktycznie mogło rozpędzić się do 250 km/h.

Reklama

Ferrari miało czterostopniową, manualną skrzynię biegów napęd na tylną oś. Natomiast amfibia miała pięć biegów i napęd 4x4. Wuj Pana Samochodzika musiał być więc naprawdę zdolnym konstruktorem...

W serialu główną role samochodową grał VW Schwimmwagen

W nakręconym w 1971 roku serialu główną rolę grał Hans Klo..., Stanisław Mikulski, który poruszał się niemieckim Volkswagenem Schwimmwagen, czyli czterokołową amfibią, powszechnie używaną prze wojska niemieckie podczas II Wojny Światowej. W serialu wykorzystano dwa egzemplarze, jeden bowiem... zatonął na planie. 

Drugi ostał się do dziś i znajduje się w jednym z prywatnych muzeów wojskowości. 

Co ciekawe, Schwimmwagen tak naprawdę napędzany był silnikiem o pojemności 1,13 l, który generował zaledwie 25 KM. Taki pojazd mógł osiągnąć prędkość 80 km/h, a w wodzie poruszał się z zawrotną prędkością... 10 km/h.

Terenowy Fiat 125p z nosem od Ursusa? Jak to utrzyma się na wodzie?

A jaki pojazd będzie występował w filmie Netflixa? Z opublikowanych zdjęć wynika, że jako baza do jego stworzenia posłużyło ramowe podwozie jakiegoś samochodu terenowego, na którym osadzono szczątkowe nadwozie Fiata 125p i to jednego z wcześniejszych egzemplarzy, produkowanych w latach 60. i na początku lat 70. Z samochodu usunięto przednie i zaspawano tylne drzwi, zniknęły również wszystkie szyby poza przednią, nie ma również dachu.

Na klapie silnika zamontowano osłonę chłodnicy ciągnika rolniczego Ursus C330. 

Bardzo ciekawe, jak scenarzyści rozwiązali problem pływalności tego pojazdu, bo można o nim wiele powiedzieć, ale na pewno nie to, że utrzyma się na wodzie. Kino jednak nie takie cuda potrafi tworzyć...

Film "Pan Samochodzik i Templariusze" pojawi się na platformie Netflix 12 lipca. Rolę tytułową zagra Mateusz Janicki.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Pan Samochodzik i Templariusze (2023) | Netflix
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy