Nie potrafisz parkować? To coś dla ciebie!

​Współczesne samochody są nasycone elektroniką, jak nigdy dotąd. Standardowym wyposażeniem są komputery pokładowe, a niemal zawsze na liscie wyposażenia opcjonalnego znajdują się czujniki cofania, dotykowy ekran czy nawigacja.

Co więcej, wielu elektronicznych systemów nie widać. Tak jest chociażby z obowiązkowymi od kilku lat systemami ABS i ESP. Od 1 listopada dołączą do nich obowiązkowe czujniki ciśnienia w oponach. 

Producenci idą jednak coraz dalej i starają się maksymalnie ułatwić życie kierowcom. W wielu modelach i to wcale nie należących do segmentu premium dostępne stają się zaawansowane systemy, jak oparte na technologii laserowej adaptacyjne tempomaty czy wykorzystujące kamery systemy zapobiegające niezamierzonemu opuszczeniu pasa ruchu. Całość uzupełniają systemy automatycznego hamowania, które działają w różnych zakresach prędkości i w zależności od wersji potrafią całkowicie samochód wyhamować lub zminimalizować skutki zderzenia. Wszystkie wymienione układy znajdziemy np. w Skodzie Octavii, którą od pewnego czasu testujemy w naszej redakcji.

Reklama

Samochód ten jest wyposażony również w układ automatycznego parkowania. Jak to działa? Bardzo prosto. Całość obsługuje się jednym przyciskiem, najpierw system się włącza, a następnie wybiera sposób parkowania (tyłem równolegle lub prostopadle). Gdy układ jest aktywny rozpoczynamy jazdę do przodu, system sam monitoruje przestrzeń po prawej stronie pojazdu, a gdy wykryje odpowiednie miejsce, poinformuje o tym kierowcę. 

Następnie działania kierowcy ograniczają się do wykonywania poleceń pokazywanych na ekranie. Należy wrzucić wsteczny, ruszyć i... puścić kierownicę - sterowaniem zajmie się komputer. O tym, kiedy się zatrzymać, informują wskazania na ekranie przed kierowcą oraz sygnały czujników cofania. Skoda nie parkuje zwykle na raz, najczęściej konieczne jest podjechanie do przodu i ponowne cofnięcie, o tym co zrobić w danym momencie kierowca jest stale informowany, musi jedynie włączać odpowiedni bieg, ruszać i hamować. Sam efekt parkowania jest bardzo dobry, samochód stoi równo, a jako punkt odniesienia wystarczy mu przeszkoda (inny samochód) stojący tylko z jednej strony.

Czy system automatycznego parkowania do przydatna rzecz? Dla pewnego typu kierowców na pewno. Jeśli jednak ktoś ma podstawową wiedzę na temat manewrowania samochodem i wie, że jeśli podczas cofania skręci kierownicę w lewo, to przód pojedzie w prawo, to zaparkuje szybciej niż komputer. Szczególnie, że można oprzeć się na świetnie działających czujnikach cofania, które pozwalają dojechać do przeszkody dosłownie na centymetry.

(MD)

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama