Maybach zwalnia z przepisów?

Są samochody, których głównym celem jest demonstracja zamożności właściciela. Niestety, pociąga to za sobą pewne konsekwencje. Wiąże się np. z utratą anonimowości i przyciąganiem spojrzeń przechodniów.

Dlatego właściciele Maybachów szczególnie powinni zwracać uwagę na przestrzeganie przepisów. Tak się jednak nie dzieje, o czym świadczy list naszego czytelnika.

"Ostatnio dosyć głośno o Maybachach w Polsce. W piątek około 14 zrobiłem zdjęcie jednemu z nich, którego można często zobaczyć w Nowym Sączu. Nie było by nic dziwnego w tym samochodzie gdyby nie fakt, że był zaparkowany pod, a właściwie za, ratuszem w Nowym Sączu.

A jak był zaparkowany? No to już trzeba zobaczyć na zdjęciu. Przepraszam że jest ono takiej marnej jakości, zostało zrobione aparatem w telefonie [zatrzymałem się by je zrobić - przy okazji przepuściłem kilka osób na pasach :) ]

Ja bym chciał zapytać czy posiadanie Maybacha zwalnia ze znajomości znaków? A może posiadanie Maybacha pozwala parkować jak się chce, nawet byle jak, blokując niejako jeden pas ulicy [kto by chciał obić Maybacha], a może w magistracie kierowca ma specjalne względy?

Ciekawe kto by odholował tego Maybacha? [zgodnie ze znakiem]. Chciałem jeszcze dodać, że z drugiej strony ratusza jest... parking płatny 2 zł za godzinę, w dodatku cały czas jest parkingowy, który przypilnuje samochodu tak, żeby nic mu się nie stało... Ale może wszystko poszło na maybacha :], a 2 zł już nie ma?

Ciekawią mnie komentarze czytelników."

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zwalnianie | Maybach
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy