Królikowski i Opozda pojechali do ślubu Lamborghini

Większość młodych par chce pojechać do ślubu jakimś wyjątkowym autem, a szczególnie tyczy się to celebrytów, dla których to kolejna okazja, żeby zwrócić na siebie uwagę. Nie inaczej było w przypadku ślubu Antoniego Królikowskiego i Joanny Opozdy.

Różne są pomysły na samochód do ślubu. Wiele par zadowala się wynajęciem jakiegoś dużego sedana niemieckiej marki premium, a niektórzy celują w przedłużane (zwykle amerykańskie) limuzyny lub auta sportowe (najlepiej kabriolety). Antoni Królikowski i Joanna Opozda wybrali jednak nieco inne auto.

Zdecydowali się na Lamborghini, a więc producenta jednych z najbardziej zwracających uwagę samochodów. Zamiast jednak szpanować Aventadorem lub Huracanem, przyjechali Urusem i to w stonowanym, grafitowym kolorze. Można więc zaryzykować stwierdzenie, że co prawda zdecydowali się na samochód bardzo rzadki i ekskluzywny, ale jednocześnie całkiem rozsądny (choćby pod względem ilości miejsca i łatwości wsiadania, co doceni każda panna młoda) i w nie aż tak szpanerskiej konfiguracji.

Reklama

Oczywiście nawet jeśli ten egzemplarz nie zwracał uwagi krzykliwym, żółtym lakierem, to i tak mowa o bardzo szpanerskim aucie (kosztującym w podstawie 1 250 000 zł!). Przypomnijmy, że Lamborghini Urus napędzany jest 4-litrowym silnikiem V8 z podwójnym doładowaniem, który rozwija 650 KM i katapultuje tego SUVa do 100 km/h w 3,6 s. Prędkość maksymalna to 305 km/h. Urus zaraz po swoim debiucie został ochrzczony najszybszym i najbardziej SUVem świata, chociaż od niedawna ten tytuł nie jest już chyba zasłużony. Niedawno zaprezentowane Porsche Cayenne Turbo GT (blisko spokrewnione z Urusem) przyspiesza do 100 km/h w 3,3 s i pobiło rekord przejazdu na Nurburgringu. Jedynie pod względem prędkości maksymalnej musi uznać wyższość Lamborghini, ponieważ rozpędza się "tylko" do 300 km/h.

 ***

Mimo że od  ślubu Antoniego Królikowskiego i Joanny Opozdy minęło już kilka dni, wydarzenie nadal budzi wielkie zainteresowanie i chętnie omawiane jest na forach internetowych. Komentujący rozpisują się o bajkowej ceremonii, dyskutują o kreacjach państwa młodych oraz gości i zastanawiają się, czy przypadkiem w życiu Antoniego Królikowskiego i Joanny Opozdy wkrótce nie nastąpią kolejne, ogromne zmiany.  TUTAJ.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy