Kobieta jak gaźnik...

Całkowity brak talentu i ogrom bezguścia - to wyśrubowane wymagania, jakie musiał spełnić pisarz, którego uznano najgorszym twórcą literatury science fiction w tegorocznym konkursie imienia Bulwera-Lyttona.

Całkowity brak talentu i ogrom bezguścia - to wyśrubowane wymagania, jakie musiał spełnić pisarz, którego uznano najgorszym twórcą literatury science fiction w tegorocznym konkursie imienia Bulwera-Lyttona.

Tytuł trafił w ręce Dana McKaya, pisarza-amatora, na co dzień analityka w koncernie komputerowym. W docenionym przez jury konkursu utworze porównał on anatomię kobiety do gaźnika samochodowego. To zapewniło mu chwilowy przynajmniej rozgłos i czek na 250 dolarów.

Konkurs otrzymał imię XIX-wiecznego pisarza, Edwarda George'a Bulwera-Lyttona. Spod jego pióra wyszła w 1830 roku powieść zatytułowana "Paul Clifford". Jej początek, choć wyjątkowo kiczowaty i zgrany, okazał się nieśmiertelny: "To była ciemna, burzliwa noc."

Porozmawiaj na Forum.

Reklama
RMF
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy