Kierowcy BMW najczęściej jeżdżą pod wpływem. Ale wypadków dużo nie powodują

Czy marka samochodu może coś powiedzieć o jego kierowcy? Czy kierowcy aut jednego producenta częściej siadają za kierownicę pod wpływem alkoholu, a innego - częściej powodują wypadki? Co mówią na ten temat dane statystyczne?

Kierowców nie powinno się oceniać po tym, jakimi samochodami jeżdżą. Jednakże, stereotypy nie biorą się znikąd - nawet na złą reputację trzeba sobie zapracować. Jak się okazuje, nie tylko w Polsce kierowcy aut BMW przyciągają nieszczęścia. Faktem jest jednak, że to nie oni najczęściej powodują wypadki, przynajmniej w Stanach Zjednoczonych. Jednak swoje też mają za uszami.

Najczęściej pod wpływem są kierowcy BMW

Z najnowszego raportu amerykańskiej firmy LendingTree wynika, że w Stanach Zjednoczonych na 1000 zatrzymanych kierowców pod wpływem alkoholu, 3,13 to kierowcy samochodów marki BMW. Co ciekawe, z takim wynikiem entuzjaści "bawarek" zostawili konkurencję daleko w tyle. Drugie miejsce z wynikiem 1,72 zajęli kierowcy aut RAM, a trzecie z rekordem 1,45 kierowcy Subaru. Najmniej pijanych kierowców spotkamy w USA za kierownicą aut Mitsubishi, Volvo, Mercury czy Kia. Ranking prezentuje się następująco:

Reklama
  1. BMW
  2. RAM
  3. Subaru
  4. Dodge
  5. Jeep
  6. Chevrolet
  7. GMC
  8. Ford
  9. Honda
  10. Volkswagen

Najwięcej wypadków powodują kierowcy Tesli

BMW zdominowało klasyfikację pijanych kierowców, jednak nie zajęło pierwszego miejsca w rankingu aut, które są najczęściej odpowiedzialne za powodowanie wypadków drogowych. Można się zaskoczyć, bowiem to kierowcy Tesli doprowadzają do największej ilości wypadków w Stanach Zjednoczonych. Na 1000 przypadków auta marki Tesli biorą udział w 23,54 zdarzeniach. To więcej niż właściciele aut RAM (22,76) i kierowcy Subaru (20,90). Najmniej zdarzeń powodują kierowcy samochodów Mercury, Pontiac i Saturn - marek, które na rynku amerykańskim już nie funkcjonują.

Warto dodać, że LendingTree oparło swoje zestawienie wyłącznie na liczbach bezwzględnych dotyczących liczby zdarzeń z udziałem samochodów konkretnej marki, ale nie uwzględniało popularności samochodów, czyli tego jak łatwo można je spotkać na amerykańskich drogach.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama