Clarkson znów podpadł. Chce rozstrzelać 2 mln ludzi?

Brytyjscy związkowcy domagają się od BBC zwolnienia popularnego prezentera Jeremy'ego Clarksona, znanego i w Polsce z programów motoryzacyjnych.

Powodem jest jego wypowiedź w porannej audycji, gdy zaproponował rozstrzelanie pracowników sektora publicznego, którzy wzięli udział we wczorajszym strajku.

"Ja bym ich kazał wszystkich wystrzelać. Wyprowadziłbym na zewnątrz i dokonał egzekucji na oczach ich rodzin. Jak oni śmią strajkować, gdy mają zagwarantowane hojne emerytury, a reszta z nas musi pracować, by zarobić na życie" - mówił prezenter. .

BBC przeprosiło za tę wypowiedź, tłumacząc, że Clarkson czasem przekracza granice starając się rozbawić widzów.

We wczorajszym strajku sektora publicznego w Wielkiej Brytanii wzięło udział - według związków zawodowych - około dwóch milionów ludzi. Sprzeciwiali się oni między innymi zapowiadanym przez rząd zmianom w systemie emerytalnym oraz podwyższeniu wieku emerytalnego. Był to największy protest w Wielkiej Brytanii od 1979 roku

Reklama
IAR/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy