16 tys. km w 15 dni! To możliwe?

Samochodem z Lizbony do Władywostoku. 16 tysięcy kilometrów w... piętnaście dni. Taki cel postawił sobie jeden z naszych kolegów z Litwy - dziennikarz motoryzacyjny Vitoldas Milius.

Planuje on ustanowić światowy rekord samochodowej podróży na tej trasie. Jeśli się uda, wpis o tym niecodziennym przedsięwzięciu znajdzie się na kartach Księgi Rekordów Guinessa.

Wyzwanie jest tym większe, że na trasę, która wieść będzie z Portugalii przez: Hiszpanię, Francję, Niemcy, Polskę, Litwę, Łotwę i Rosję (gdzie Vitoldas odwiedzi m.in. Moskwę, Kazań, Czelabińsk, Omsk, Nowosybirsk, Krasnojarsk i Irkuck) Litwin nie wyruszy wcale land roverem ani jeepem, ale... dacią sandero stepway!

Chociaż biorąc pod uwagę marszrutę i fakt, że każdego dnia kierowca pokonywać będzie musiał około 1000 km po szlakach, których często nie można nazwać drogą, zadanie wydaje się niewykonalne, to nie jest to pierwsza tego typu wyprawa Litwina. W zeszłym roku udał się on na liczącą 16,304 km "wycieczkę" po krajach byłego bloku wschodniego dwudziestoletnią ładą samarą!

Reklama

W porównaniu z tym wyczynem, podróż nową dacią wyposażoną w nowoczesny, 87-konny benzynowy silnik 16, rozpędzający auto do setki w 11,5 sekundy (prędkość maksymalna 175 km/h) wydaje się łatwa. Auto, którym Vitoldas wyruszy na trasę, jest całkowicie "fabryczne". Na pokład zapakowane zostaną jednak dodatkowe koło zapasowe (razem dwa) oraz kanistry na benzynę i wodę.

Aby rekord mógł być wpisany do księgi Guinnessa, całą trasę Milius przejechać musi sam, jednym samochodem. Początek wyprawy zaplanowano w nocy z 14 na 15 kwietnia. Vitoldas wyruszy na trasę z portugalskiego Cabo de Roca, czyli najdalej wysuniętego na zachód punktu Europy. Trzymamy kciuki Vitoldas!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: rekord
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy