W Rosji "rzeź niewiniątek". To istny Armagedon!

"Dramat" czy "klęska" nie oddają w pełni grozy sytuacji. To, co dzieje się aktualnie na rynku nowych pojazdów w Rosji określić można słowem... Armagedon.

Z aktualnych danych dotyczących sprzedaży nowych aut wynika, że w lutym z rosyjskich salonów wyjechało 128 298 nowych samochodów osobowych i lekkich pojazdów dostawczych. Dla porównania, w analogicznym okresie ubiegłego roku Rosjanie zdecydowali się na 206 526 nowych aut! Oznacza to, że rosyjski rynek kurczy się w zastraszającym tempie. W zeszłym miesiącu spadek wyniósł aż 38 proc, w styczniu - 24 proc.

Spadek sprzedaży obserwować można od polowy zeszłego roku. To wynik załamania się rosyjskiej gospodarki wywołanego sankcjami nałożonymi na Kreml przez społeczność międzynarodową w wyniku konfliktu rozpętanego przez Putina na Ukrainie. Skokowy spadek wartości rubla i rosnąca inflacja sprawiły, że siła nabywcza rosyjskiego społeczeństwa zdecydowanie zmalała, większość obywateli odkłada więc poważniejsze zakupy w czasie licząc na poprawę sytuacji.

Reklama

Załamanie sprzedaży dotyczy niemal wszystkich producentów. Dostawy aut lokalnego potentata - AwtoWaz - należącego obecnie do koncernu Renault-Nissan - zmniejszyły się w lutym o 31 proc. Drugi na liście najlepiej sprzedających się marek - Volkswagen - stracił 35 proc. nabywców. Mniej dotkliwe spadki zanotowały sklasyfikowane a 3. i 4. pozycji zestawienia Hyundai (-4,8 proc.) i Kia (-5,6 proc.). Pierwszą piątkę rankingu najpopularniejszych producentów zamyka Toyota z wynikiem o 37 proc. gorszym niż w lutym 2014 roku.

Co ciekawe, chociaż spadki notują w zasadzie wszystkie marki, nie sposób nie zauważyć zjawiska, które śmiało nazwać można lokalnym patriotyzmem. W stosunku do sytuacji sprzed dwóch lat najwięcej klientów straciły bowiem amerykańskie General Motors i Ford oraz francuski PSA. Koncerny kojarzone powszechnie z krajami, które najgłośniej domagały się nałożenia na Rosję sankcji gospodarczych niemal z dnia na dzień przestały się liczyć na lokalnym rynku.

W wyniku istnej "rzezi niewiniątek" GM i Ford, w stosunku do roku 2014, straciły aż 78 proc. nabywców. PSA zrzeszający m.in. marki Citroen i Peugeot, w którym udziały ma również francuski rząd, zanotował historyczną wręcz stratę. Sprzedaż koncernu w Rosji zmniejszyła się o... 83 proc! To sytuacja stawiająca pod dużym znakiem zapytania sens utrzymywania rozbudowanej sieci dealerskiej w Rosji.

Katastroficznym trendom oparł się w zasadzie wyłącznie - uważany w Rosji za jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli bogactwa - Mercedes. W stosunku do sytuacji sprzed roku niemiecka marka sprzedała nad Wołgą aż o 16 proc. więcej aut. Wszystko wskazuje na to, że duża w tym zasługa nowej klasy S. Na miejscu lokalnych oligarchów wy również nie chcielibyście przecież dłużej jeździć "starym" modelem... W tym wypadku postawa Angeli Merkel wobec Putina jakby mniej wpłynęła na zakupowe decyzje...

Paweł Rygas

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sprzedaż samochodów | Rosja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy