VAT niezgodny...
Eksperci są zgodni: nowe reguły odliczania VAT od samochodów są niezgodne z unijnym prawem.
Powszechnie krytykowany tzw. wzór Lisaka wcale nie musi trafić do kosza. Uchwalone przez Sejm 11 marca nowe przepisy dotyczące odliczania VAT od zakupu pojazdów i paliw łamią prawo unijne oraz są niezgodne z orzecznictwem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS). Tak przynajmniej twierdzą eksperci podatkowi oraz Urząd Komitetu Integracji Europejskiej (UKIE).
- Państwo członkowskie UE może utrzymywać ograniczenia w odliczaniu VAT, ale niedopuszczalne jest powiększanie tych ograniczeń. Niestety, nasz Sejm uchwalił przepisy zmniejszające możliwości odliczania VAT od zakupu przez firmy pojazdów oraz paliw. To niezgodne z VI Dyrektywą - mówi Mirosław Barszcz, doradca podatkowy w Baker & McKenzie.
Podobnie uważa Tomasz Nowakowski, podsekretarz stanu w UKIE. - Zgodnie z orzeczeniami ETS z 1999 r., Polska może utrzymywać katalog wyłączeń prawa do odliczania VAT tylko w takim zakresie, w jakim był on stosowany w dniu naszego wejścia do Unii - twierdzi Tomasz Nowakowski. Jaśniej mówiąc, wprowadzając ograniczenia w odliczaniu VAT od samochodów narażamy się Komisji Europejskiej. A z nieoficjalnych informacji wynika, że jeśli Senat nie poprawi przepisów, to branża motoryzacyjna skieruje skargę do Brukseli.
Zadanie dla Senatu
Nowe zasady odliczeń wyszły z Ministerstwa Finansów. Sejm uchwalił je 11 marca jako poprawki SLD do nowelizacji ustawy o VAT. Początkowo wydawało się, że dzięki temu polepszy się sytuacja podatników i więcej będzie możliwości odliczeń VAT od samochodów. Okazuje się jednak, że dzięki nim mniej samochodów skorzysta z odliczeń niż dzięki wzorowi Lisaka. Na pewno stracą posiadacze pojazdów typu kombi.
- Naszym celem było uporządkowanie zasad, a nie pogarszanie sytuacji podatników poprzez rozszerzenie katalogu wyłączeń w odliczeniach VAT - zapewnia Jarosław Neneman, wiceminister finansów.
Czy można poprawić sytuację?
- Senat mógłby ewentualnie przywrócić wzór Lisaka, ale w łagodniejszej wersji, proponowanej przez sejmową komisję finansów, czyli bez limitu 50-proc. VAT wykazanego na fakturze przy zakupie auta osobowego, ale nie więcej niż 7 tys. zł - podpowiada jeden z ekspertów podatkowych.
Leasing też zagrożony
Tomasz Michalik, doradca podatkowy, ekspert sejmowej podkomisji pracującej nad nowelizacją VAT, wskazuje na kolejne zagrożenie.
- Nie ma przepisów przejściowych, wskazujących, jak należy traktować umowy leasingu zwarte pod "rządami" wzoru Lisaka, a które będą realizowane po wejściu w życie nowych zasad. Czy będą korzystać ze starych lepszych zasad, czy nowych gorszych? Nie wiadomo - dodaje Tomasz Michalik. - Myślę, że Senat to naprawi - deklaruje wiceminister Neneman.
Poradnik majsterkowicza
Branża motoryzacyjna już sugeruje, że będą pojawiały się próby "dopasowywania" oferty do nowych przepisów.
- W przypadku auta dostawczego z dwoma rzędami siedzeń, pełny odpis VAT przysługuje kupującemu tylko w przypadku, gdy część bagażowa jest dłuższa od pasażerskiej. Wiele pojazdów nie spełni tego warunku, Otwiera się więc szerokie pole do popisu dla "majsterkowiczów" - mówi Krzysztof Mużdżak, zastępca dyrektora ds. sprzedaży samochodów dostawczych Mercedes-Benz Jego zdaniem, można oczekiwać kilku rozwiązań.
- Pierwszy to zamontowanie schowków pod drugim rzędem siedzeń, dzięki czemu wydłuży się część towarowa mierzona wzdłuż podłogi. Niewykluczone też, że będą montowane ciasno wąskie ławki. Można sobie także wyobrazić zsuwanie na czas kontroli siedzeń po to, by zwiększyć przestrzeń bagażową - mówi Krzysztof Mużdżak.
Nie wszyscy podzielają jednak te opinie.
- Nie spodziewam się, by masowo dokonywano przeróbek. Natomiast z pewnością wzrośnie popyt na auta ważące powyżej 3,5 tony. Może nie bardzo będą przystawać do potrzeb klienta, ale jako auta ciężarowe dadzą możliwość pełnego odpisu VAT - mówi Jakub Faryś, dyrektor Związku Motoryzacyjnego SOIS.