Sprzedający kłamią na potęgę
Przy kupnie używanego samochodu bardzo łatwo paść ofiarą oszustów.
Jednak już dokładna analiza treści ogłoszenia pozwoli wyeliminować wiele podejrzanych ofert.
Samochody w idealnym stanie, zadbane i jednocześnie niedrogie zdarzają się niezwykle rzadko. A jednak czytając ogłoszenia, łatwo dojść do wniosku, że przynajmniej połowa z ofert to okazje. Nic bardziej złudnego. Sprzedawcy, w dużej mierze handlarze, kłamią na potęgę i nawet rozpadające się auta podejrzanego pochodzenia zachwalają jako doskonałe. Na szczęście nie trzeba wychodzić z domu, by odkryć, która oferta jest podejrzana.
Handlarzy odmładzających swoje samochody w ogłoszeniach bardzo często gubi charakterystyczna gwara. W tej branży niektóre zwroty tak bardzo wchodzą do powszechnego użycia, że handlarze nawet nie zastanawiają się nad ich sensem. Gdy się na nie natkniemy, powinniśmy podwoić czujność. Może to być bowiem początek listy samych bzdur. Zwracajmy też uwagę na zwykłe niedorzeczności.
Aż dziw bierze, jak dużo można ich spotkać w ogłoszeniach. W najnowszym wydaniu tygodnik Motor radzi, jak je czytać i jak wyciągać z tej lektury wnioski, by nie dać się oszukać.
Lubisz swoje auto? A może uważasz, że jest złe? Oceń je. Kliknij TUTAJ.