Nowe przepisy spowodują wzrost stawek OC?
Mimo nowych obciążeń dla UFG, w najbliższym czasie nie ma planu podwyższenia składki dla ubezpieczycieli komunikacyjnych - poinformował we wtorek Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Fundusz nie wystąpi jednak o obniżenie składki, co - zdaniem UFG - miało nastąpić.
Andrzej Duda podpisał nowelę ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, regulującą kwestie zaspokajania przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG) roszczeń związanych z ubezpieczeniami OC w przypadku wyczerpania się sumy gwarancyjnej - podała w poniedziałek Kancelaria Prezydenta RP. Wskazała, że "ofiary wypadków sprzed lat otrzymają renty, mimo wyczerpania środków zagwarantowana na ten cel w polisach OC sprawców wypadków. Świadczenia będzie wypłacał Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, na który składają się ubezpieczyciele oferujący polisy komunikacyjne".
Jak czytamy we wtorkowym komunikacie UFG, podpisana przez prezydenta ustawa ma rozwiązać problem limitu odpowiedzialności ubezpieczyciela w polisach komunikacyjnych OC, w przypadku wyczerpania się tzw. sumy gwarancyjnej. "Przed ponad dwudziestu laty limity te były relatywnie niskie: w 1991 roku było to 720 tys. złotych, by do końca 2005 roku wzrosnąć do 350 tys. euro na jednego poszkodowanego. Wypłacane przez lata świadczenia mogły spowodować wyczerpanie sum gwarancyjnych i w efekcie nawet pozbawić ofiary wypadków środków do życia. Szczególnie realne było to dla tych, którzy doznawali w wypadku ciężkich obrażeń jako dzieci i nie mieli możliwości wypracowania sobie żadnych innych świadczeń" - wskazano.
Według prezes UFG Elżbiety Wanat Połeć, przyjęte rozwiązanie nie będzie stanowiło znacznego obciążenia dla budżetu UFG i zostanie sfinansowane z aktualnie uzyskiwanych przychodów.
"Fundusz jest w bardzo dobrej kondycji finansowej i gdyby nie to nowe zobowiązanie, UFG wystąpiłby o obniżenie składki płaconej przez ubezpieczycieli komunikacyjnych" - zaznaczyła. Dodała, że w najbliższym czasie Fundusz nie przewiduje wnioskowania o podwyższenie składki. "Dziś jest to 1,3 proc. składki zbieranej przez firmy z obowiązkowych polis OC: komunikacyjnych i rolnych" - podała.
Ewentualna podwyżka tej składki zostałaby przez ubezpieczycieli przerzucona na kierowców, co odczuliby oni, jako podwyżkę cen polis.
UFG podał, że obecnie ma w swoim portfelu ponad 900 rent. "W 2018 roku Fundusz wypłacił tytułem świadczeń rentowych i odszkodowań łącznie blisko 100 mln złotych za szkody spowodowane przez nieubezpieczonych lub nieznanych sprawców wypadków. Z kolei według danych Komisji Nadzoru Finansowego ubezpieczyciele oraz UFG mają w swoich portfelach około 300 szkód z komunikacyjnego OC, w których albo suma gwarancyjna już się wyczerpała (prawie 25 proc.) albo wyczerpie się w ciągu najbliższych 10 lat (pozostałe). W większości są to przypadki dotyczące zdarzeń sprzed 2006 r." - czytamy w komunikacie.
Jak zaznaczyła, cytowana w komunikacie wiceprezes UFG Sława Cwalińska Weychert, teraz poszkodowani sprzed lat będą mogli zwrócić się do UFG o przyznanie nowych świadczeń związanych z ich bieżącą sytuacją życiową. "Przy czym te dodatkowe świadczenia zostały ograniczone przez ustawodawcę tylko do rent, co oznacza, że z tego tytułu UFG nie będzie wypłacał np. zadośćuczynień" - dodała.
Cwalińska Weychert wskazała, że dzięki nowym regulacjom UFG uwolni firmy ubezpieczeniowe od ponoszenia kosztów, za które ówcześnie nie mogły pobierać składki, gdyż obowiązujące wtedy przepisy w ogóle nie przewidywały płacenia świadczeń ponad sumę gwarancyjną. "Nowa ustawa nakłada na cały rynek konieczność partycypowania w jej skutkach finansowych. Dotychczas obciążenia z tytułu wyczerpanych sum gwarancyjnych ponosiły natomiast tylko te zakłady ubezpieczeń, które z racji historycznych uwarunkowań mają w swoich portfelach najwięcej zobowiązań z polis OC z niskimi sumami gwarancyjnymi a więc i z ryzykiem wyczerpania sumy gwarancyjnej" - wyjaśnia.