Niemcy wykupują polskie auta? Dane są niepokojące!

W ubiegłym roku zarejestrowano w Polsce aż 555 598 nowych samochodów osobowych. To rekordowy wynik. Problem w tym, że co dziesiątego z nich wcale nie kupili Polacy!

Nie jest tajemnicą, że od kilku lat, na polski rynek przychylnym okiem patrzą zagraniczni klienci. Niewielkie marże importerów, którzy starają się dostosować cenniki do skromnych polskich zarobków sprawiają, że w oczach klientów z zagranicy oferta naszych dealerów jest bardzo interesująca. W efekcie szacuje się, że ponad 10 proc. nowych aut sprzedawanych pierwotnie na polskim rynku, zaraz po zakupie trafia zagranicę. Według danych Instytutu Samar w ubiegłym roku było to około 10,5 proc. ogółu rejestracji samochodów osobowych, czyli przeszło 58 tys. pojazdów! Według Centralnej Bazy Pojazdów i Kierowców to nawet 76 tys. pojazdów, ale w przypadku danych z CEP nie zawsze chodzi o auta nowe - trzeba tu jeszcze uwzględnić międzynarodowy handel pojazdami zabytkowymi.

Reklama

Chociaż zjawisko reeksportu mocno fałszuje obraz salonowej rzeczywistości, importerzy patrzą na nie przez palce. Pamiętajmy, że przeszło 70 proc. nowych samochodów kupują w Polsce klienci flotowi. Tylko trzy na dziesięć sprzedanych w naszym kraju samochodów trafia więc do zwykłych "Kowalskich". Patrząc z takiej perspektywy śmiało można więc napisać, że sześć na dziesięć nowych aut sprzedanych w naszym kraju zasila floty firmowe (najczęściej duże korporacje), trzy trafiają do rąk polskich klientów indywidualnych, a jeden - przez podstawione firmy - wyjeżdża z Polski do klienta z Niemiec... Samochody te rejestrowane są po raz pierwszy w Polsce, ale tylko po to, by móc formalnie rozpocząć proces "wyrejestrowania pojazdu z zamiarem wywozu zagranicę". Właśnie z tego względu dokładne dane dotyczące zjawiska reeksportu są trudne do uzyskania i bazują w dużej mierze na szacunkach. Proces wyrejestrowania trwa kilka tygodni, więc statystyka w ujęciu miesięcznym jest z reguły mocno niedoszacowania.

Jakie samochody najczęściej trafiają zagranicę? W pierwszej piątce znajdziemy głównie marki popularne. W zależności od okresu, klienci spoza Polski najczęściej decydują się na zakupy aut: Skody, Dacii, Forda, Volkswagena i Toyoty. Spoglądając na zjawisko z perspektywy udziału reeksportu w ogóle sprzedanych w Polsce pojazdów, o palmę pierwszeństwa walczą najczęściej Dacia z Fordem. W ich przypadku nawet ponad 30 proc. sprzedanych przez polskich dealerów aut trafiać może zagranicę!

Wypada pamiętać, że zjawisko reeksportu przez wiele lat zakłamywało rzeczywisty obraz polskiego rynku. Przykładem może być chociażby Skoda, która przez długi czas dzierżyła tytuł najlepiej sprzedającej się marki w Polsce. W rzeczywistości, nie były to jednak najczęściej rejestrowane w naszym kraju pojazdy, bo po odjęciu reeksportu na pierwsze miejsce wysuwała się Toyota.

Zjawiska reeksportu nie sposób ocenić negatywnie. Dzięki niemu dealerzy mają szansę zrealizować wyśrubowane plany sprzedażowe, a to przekłada się m.in. na poziom zatrudnienia. Warto jednak zdawać sobie z niego sprawę zwłaszcza w kontekście ostatnich wydarzeń dotyczących ewentualnych zmian w sposobie naliczania akcyzy od pojazdów używanych. Pamiętajmy, że rekordowy poziom sprzedaży nowych aut tak naprawdę ma niewiele wspólnego z finansową rzeczywistością towarzyszącą zdecydowanej większości polskiego społeczeństwa...

Paweł Rygas

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy