Limuzyny w spadku po... wizycie papieża
Wizyta papieża to nie tylko wymiar duchowy, w Warszawie pozostał po niej także ślad czysto materialny i wymierny. Przy okazji papieskiej wizyty rząd postanowił sprawić sobie kilka dość drogich prezentów - kupił 5 wyjątkowo ekskluzywnych limuzyn.
Pod przykrywką zakupów związanych z wizytą Jana Pawła II władza wzbogaciła się o 5 ekskluzywnych limuzyn BMW serii 7. W salonie samochodowym najtańsza wersja takiego auta kosztuje 300 tys. zł. Rząd wydał więc ponad 1,5 mln zł.
Zakupy przy okazji papieskich pielgrzymek to już w Polsce tradycja. 3 lata temu rząd kupił 2 limuzyny BMW, w 1997 roku oprócz limuzyn pojawiły się też minivany Chrysler, a w 1991 tytanowy mercedes i dwa śmigłowce Bell. Wszystko to rzeczywiście służyło podczas wizyt Jana Pawła II, jednak zaraz po ich zakończeniu do luksusowych aut przesiedli się polityczni notable. I nie inaczej będzie tym razem.
Wprawdzie samochody dla VIP-ów trzeba zmieniać co kilka lat, bo takie są światowe standardy, ale przecież wicepremierzy nie straciliby nic z prestiżu, gdyby jeździli tańszymi autami, a i biskupi podczas wizyt papieża głośno by się nie skarżyli.
Pytanie więc, czy te pojazdy były niezbędne w związku z przyjazdem Jana Pawła II, czy też znowu wizyta papieża okazała się doskonałym pretekstem do zakupów na koszt podatników.