Jakie auta (i od kogo) kupują Polacy. Można się zdziwić!
Mimo pandemii koronawirusa i lockdownu, w ubiegłym roku wydziały komunikacji w całym kraju zarejestrowały ponad 3 mln samochodów. Zdecydowaną większość z nich stanowią auta używane kupione i zarejestrowane wcześniej na terytorium Polski.
Jak informuje Instytut Samar, ubiegły rok zamknął się w Polsce liczbą dokładnie 3 004 044 rejestracji. To 12,7 proc. mniej niż na koniec roku 2019. Spadek podyktowany jest oczywiście pandemią koronawirusa i ograniczeniami w swobodnym przemieszczaniu się. Śmiało można też zakładać, że - z obawy przed zakażeniem - wiele osób zrezygnowało z chęci sprzedaży pojazdu.
Największą odpornością na pandemiczne powikłania wykazał się rzecz jasna rynek wtórny. Liczba rejestracji używanych aut, czyli przerejestrowania pojazdu z uwagi na zmianę właściciela, spadła zaledwie o niespełna 8 proc. Dla porównania import używanych aut z zagranicy zmalał o blisko 17 proc, a liczba rejestracji fabrycznie nowych pojazdów spadła o niemal 23 proc!
W sumie, na polskim rynku wtórnym, właścicieli zmieniło w ubiegłym roku ponad 1,8 mln samochodów osobowych, co odpowiadało aż za 60 proc. rejestracji. 26 proc. (blisko 771 tys. rejestracji) przypadło na pierwsze rejestracje używanych aut w kraju. Zaledwie 14 proc. rejestracji stanowiły fabrycznie nowe samochody.
W kontekście wszystkich rejestracji tylko 15 proc. nabywców wszystkich samochodów osobowych w ubiegłym roku stanowiły firmy. Zdecydowania większość (2/3 z nich) zdecydowała się na pojazd nowy. Jak podkreśla Samar, osoby fizyczne - do których wliczają się też jednoosobowe działalności gospodarcze i spółki cywilne - kupujące nowe samochody to niespełna 4 proc. ubiegłorocznych rejestracji! Taki wskaźnik świadczy niestety o bardzo słabej kondycji finansowej polskiego społeczeństwa. Mówiąc wprost - dobre 90 proc. zmotoryzowanych Polaków nie może nawet marzyć o zakupie fabrycznie nowego auta!
W tym miejscu wypada dodać, że przeszło 60 proc. (dokładnie 61,2 proc.) rodaków, którzy decyduje się na zakup auta używanego szuka dla siebie pojazdu w cenie maksymalnie (!) 30 tys. zł. Takie informacje płyną z najnowszego raportu Otomoto, analizującego zachowania użytkowników serwisu w 2020 roku. Dane potwierdzają też analitycy platformy doradczej ChceAuto.pl, wg których aż 23 proc. korzystających z niej osób poszukuje dla siebie samochodu w przedziale cenowym między 10 a 20 tys. zł., 18 proc. w przedziale 20-30 tys. zł, a 16,5 proc. - do 10 tys. zł!
Paweł Rygas