Gaz w "nówce"? To lepsze niż diesel!

O zaletach instalacji gazowych przekonały się w Polsce dziesiątki tysięcy właścicieli samochodów używanych.

Dealerzy rzadko decydowali się jednak na sprzedaż nowych aut zasilanych LPG. Tego typu oferty dotyczyły wyłączne najtańszych pojazdów (np. daewoo lanos) i nie spotykały się z dużym zainteresowaniem rynku.

Użytkownicy, którzy pokonywali miesięcznie wiele kilometrów decydowali się przeważnie na auta z silnikami wysokoprężnymi. Skokowy wzrost cen paliw i wysokie koszty utrzymania nowoczesnych diesli sprawiły jednak, że sytuacja szybko się zmienia. Klienci odwiedzający salony coraz częściej pytają o możliwość zainstalowania w aucie instalacji LPG.

Gdzie kupimy auto z LPG

Obecnie tego typu rozwiązania oferują m.in. dealerzy: Chevroleta, Peugeota, Renault, Seata i Skody. Jeszcze w tym roku na polskim rynku pojawić się też mają zasilane gazem toyoty. Nad przywróceniem do polskiej oferty pojazdów zasilanych LPG poważnie rozmyślają również w Volvo, które od wielu lat sprzedaje w Europie swoje auta z fabryczną instalacją gazową.

Reklama

Najlepszą na polskim rynku ofertą aut z instalacją gazową dysponuje obecnie Skoda, która proponuje montaż instalacji firmy Landi Renzo do fabii, roomstera i octavii. Co ważne, auta z fabryczną instalacją objęte są dwuletnią gwarancją mechaniczną. Bardzo korzystna oferta dotyczy również modelu octavia tour (która różni się od "normalnej" octavii głównie przednimi światłami). W przypadku wybrania auta zasilanego LPG (twinpower) klient otrzymuje upust w wysokości 4299 zł. Za 48 tys. 100 zł można się więc stać właścicielem octavii tour ze 102-konnym silnikiem 1,6 l napędzanej LPG. W przypadku pozostałych modeli dopłaty do wersji twinpower wahają się w wysokości od 4,3 tys. zł do 4,8 tys. zł.

Czy to się opłaci?

Za nową octavię z silnikiem 1,6 102 KM i instalacją LPG zapłacić trzeba około 65 tys. zł. To o 7,5 tys. zł mniej niż w przypadku auta z wysokoprężną jednostką 1,6 TDI CR o mocy 105 KM. Wprawdzie wersja z silnikiem benzynowym ma nieco słabsze osiągi (przyspieszenie do 100 km/h w 12,3 s. - diesel w 11,8 s.), ale koszty przejechania 100 km przemawiają za LPG. Przy średniej cenie 5,2 zł za litr oleju napędowego i zużyciu ok. 6 l na "setkę", za 100-kilometrową podróż zapłacimy nieco ponad 31 zł. Zakładając, że napędznay gazem motor 1,6 l. zużywał będzie średnio 10 l/100 km, pokonanie takiego dystansu kosztować nas będzie około 26 zł.

Przejeżdżając rocznie 20 tys. km w kieszeni zostanie nam więc nieco ponad 1000 zł. Po pokonaniu 100 tys. km zaoszczędzimy już 5 tysięcy.

To dziwne, ale... mniej kłopotów

Co więcej, oprócz dużej różnicy cenowej w zakupie auta i cenie za litr na korzyść LPG przymawia również brak takich elementów jak np.: turbosprężarka, dwumasowe koło zamachowe czy filtr cząstek stałych. Awarie każdego z tych podzespołów, do których w nowoczesnych dieslach dochodzi dość często, to koszt - co najmniej - 2 tys. zł.

Posiadanie samochodu z instalacją gazową wiąże się jednak z kilkoma utrudnieniami. W przypadku takich aut większość producentów zaleca skrócić interwał między wymianami oleju. Częściej wymieniać należy również filtr powietrza i świece zapłonowe. Pamiętajmy też, że LPG jest gazem cięższym od powietrza, przez co właściciele aut z instalacją gazową nie mogą korzystać z większości garaży podziemnych.

Droższe są również przeglądy techniczne, za które zapłacić trzeba nie niespełna 100, ale ponad 160 zł. Na szczęście, kupując nowy samochód, przez trzy lata nie musimy się tym przejmować.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama