Dramatyczny spadek sprzedaży nowych aut w Chinach. Wszystko przez przepisy

W styczniu sprzedaż nowych aut w Kraju Środka skurczyła się o rekordowe 38 proc. Za gwałtowny spadek popytu odpowiada głównie polityka chińskich władz.

W ubiegłym roku na drogi całego świata wyjechało około 66,1 mln nowych samochodów. To o 3,6 proc. mniej niż w "pandemicznym" roku 2021. Aż 22,14 mln (+0,9 proc. r/r) ze wszystkich nowych aut trafiło w tym okresie właśnie na drogi w Chinach, które same odpowiadały za 33,5 proc. światowego popytu.

Dla porównania, drugi co do wielkości światowy rynek - USA - wchłonął "jedynie" 10,74 mln pojazdów (16,2 proc. udziału w ogóle rejestracji) i skurczył się o blisko 11 proc.   

Chińczycy stanęli na hamulcu - nie chcą już nowych samochodów?

Styczniowe dane dotyczące rejestracji nowych aut w Chinach wskazują jednak na gwałtowne załamanie lokalnego rynku. Jak informuje Reuters, liczba rejestracji nowych samochodów w styczniu 2023 spadła w ujęciu rok do roku aż o 38 proc. 

Reklama

Dla porównania, jeszcze na koniec grudnia notowano wzrost na poziomie 2,4 proc. w porównaniu do grudnia 2021.   

Gwałtowny spadek popytu w Chinach - winna likwidacja dopłat

Za gwałtowne spowolnienie popytu odpowiada polityka chińskich władz. Z końcem ubiegłego roku w Chinach przestały obowiązywać preferencyjne warunki zakupu dla samochodów spalinowych (50 proc. ulga podatkowa). Zbiegło się to w czasie z wygaśnięciem trwającego ponad dekadę programu dopłat do zakupu samochodów elektrycznych. 

Na gwałtowny spadek popytu wpłynął też kalendarz. W niedzielę, 22 stycznia, w Chinach przywitano księżycowy Nowy Rok. W Kraju Środka obchody tego najważniejszego w kalendarzu "święta wiosny" trwają przez co najmniej trzy dni ustawowo wolne od pracy.  

W efekcie na chińskie drogi wyjechało w styczniu "jedynie" 1,3 mln aut. Jedną czwartą z nich stanowiły samochody elektryczne.

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy