Znów policjanci - inwalidzi
Z listów naszych czytelników wynika, że największą grupą osób parkujących na miejscach przeznaczonych dla inwalidów (obok samych niepełnosprawnych) są... nie, nie dresiarze w starych golfach, ale policjanci.
Wiele razy poruszaliśmy już ten temat. Reakcje komend są różne. Najczęstszą są tłumaczenia, że policjanci byli na interwencji, a wszystkie inne miejsca parkingowe były zajęte.
"Na całość" poszła komenda policji w Bielsku-Białej, która poinformowała nas, że parkowanie na miejscu dla inwalidów nie stanowiło naruszenia przepisów, ponieważ miejsca na parkingu przy hipermarkecie nie znajdowały się w obrębie drogi publicznej. Czyli: znaki można ustawiać dowolne, ale z czystym sumieniem możemy je zignorować...
Być może pod wpływem tej argumentacji policjanci z tego, widocznego na zdjęciach naszego czytelnika, radiowozu również postanowili zatrzymać się na miejscu dla niepełnosprawnych. Niestety, nie możemy być tego pewni, bowiem indagowana przez czytelnika załoga radiowozu nie raczyła udzielić żadnej odpowiedzi... Więc może to tylko brak kultury?
Całe zdarzenie miało miejsce w miniony piątek pod jednym z centrów handlowych w Warszawie.