Zgaśmy światła w autach

Koniec jazdy samochodem na światłach mijania przez cały rok jest bliski.

Posłowie PiS złożyli w Sejmie stosowny projekt ustawy. I znaleźli sojuszników nawet w PO. Minister infrastruktury zlecił sporządzenie ekspertyz, jak się ma włączanie świateł do bezpieczeństwa na drodze, np. Austria zrezygnowała z podobnego nakazu w styczniu.

Jazda na światłach przez cały rok zwiększyła liczbę wypadków na drogach, a ofiarami bezsensownego przepisu są głównie piesi i rowerzyści - twierdzi grupa posłów PiS.

Dlatego złożyli w Sejmie projekt zmian w prawie drogowym - pisze Dziennik Polska.

Temat wywołuje sporo dyskusji wśród polskich kierowców. Jeśli spojrzymy na statystyki wypadkowości w marcu bieżącego roku i marcu zeszłego roku, gdy nie było obowiązku jazdy na światłach, wnioski są mieszane. W marcu tego roku doszło do 3450 wypadków (o 100, czyli 3 procent mniej niż w marcu 2007). W wypadkach tych 4402 osoby odniosły obrażenia (o 58, czyli ponad 1 procent mniej niż w marcu 2007).

Reklama

Wzrosła jednak liczba ofiar śmiertelnych. W marcu tego roku zginęło w wypadkach 391 osób (o 38, czyli o 10 procent więcej niż marcu 2007). Minimalnie, ale jednak zwiększyła się również liczba kolizji, których zanotowano 31 107 (wzrost o 43, czyli 0.1 proc, w granicach błędu statystycznego).

Trzeba jednak pamiętać, że na przestrzeni roku przybyło w Polsce 1 288 tys. samochodów.

Dowiedz się więcej na temat: procent | Prawo i Sprawiedliwość | światła
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy